KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
CZTERY PORY ROKU - Stephen King

Cztery części, cztery tytułu, cztery opowiadania. A wszystko ma znaczenie. Pierwsza część tomu nosi miano Wiosny nadziei. W niej dostajemy opowiadanie: Skazani na showshank.

Najpierw był film… Pewnie u większości tak to wyglądało. Zachwyt, niedowierzanie, że coś tak genialnego można wyreżyserować, tak zagrać, o czymś takim opowiedzieć w sposób tak przejmujący, że aż za gardło chwyta. Jak się okazało – można. A na papierze, w tomie Cztery pory roku wychodzi jeszcze lepiej.

King potrafi pisać mrożące krew żyłach opowieści, którym daleko do klasycznego, ba jakiegokolwiek, horroru. Historie które zapadają w pamięć tak głęboko, że nie sposób się ich pozbyć. Tak było z Zieloną milą, tak jest i ze Skazanymi na Shawshank.

Historia Andy’ego Dufrensne, człowieka niesłusznie skazanego za podwójne morderstwo opowiadana jest przez jednego z więźniów – Rudego. Wspomina on długie lata, które spędził w więzieniu. I wspomina Andy’ego.

Zdaje nam relacje z tego, jak funkcjonuje tego typu placówka. Nie tak dosadnie jak Stasiuk, jeśli mogę posłużyć się polskim przykładem… ale też bardzo sugestywnie. I też nie do końca to, jest ważne w tej historii. Należy przed wszystkim zwrócić uwagę na ludzkie cierpienie. Ludzką psychikę. To jak pomyłka i zła wola karierowicza może komuś zniszczyć życie. I jak ten ktoś potrafi iść przez nie z podniesioną głową. A z każdej kłody, jaką mu rzucają pod nogi, budować mur nie do zdobycia. W końcu, po wielu latach, Andy zrobi coś, czym zaskoczy wszystkich wokół.

King pisze też o tym, jak funkcjonuje umysł człowieka, który niemal całe życie spędził za kratkami i po wyjściu, musi zweryfikować to, co kiedyś uważał za rzeczywistość. O nadziei na lepsze jutro. Więzienie staje się, po pewnym czasie, drugim domem. Dosadne, mocne, czasem przerażające opisy realiów zakładów karnych, często doświadczanych na własnej skórze, nie są w stanie wytrzebić poczucia przynależności. A przecież powinno być inaczej. Okazuje się, że jest jedyną rzeczywistością, w której skazany czuje się bezpieczny.

 

Druga część: Lato zepsucia.  Opowiadanie Zdolny uczeń  

O niezdrowej fascynacji… bardzo niezdrowej. Młody chłopak odkrywa, że w jego mieście ukrywa się były hitlerowiec. Więcej – zbrodniarz wojenny. Co gorsza, młodego człowieka niezwykle intryguje to, co ten robił. Wiele o tym czytał, ale nie do końca był w stanie zrozumieć co tam się stało…

W pewnym momencie zainteresowanie zamienia się  obsesję. Osacza starszego człowieka, zmienia swoje i jego życie. Pojawiają się problemy w szkole, w domu, życiu prywatnym. Zaczyna mieć koszmary, sny na jawie, dziwaczne myśli…

To opowieść o tym jak nieświadomy i niewinny jest młody umysł. Jak chłonny i podatny na szkodliwe zainteresowania. O tym, jak okrutny potrafi być człowiek. Nie tylko w chwili osaczenia. Czasem dla patologicznej, przerażającej, perfidnej przyjemności. Z nudów. I skrzywionego poglądu na świat.

Okaże się bowiem, że dzieciak zostanie bardzo pojętnym uczniem. Mimo iż nie do końca zda sobie z tego sprawę, zepsuje się jak pozostawione na słońcu mięso.

Ale sprawiedliwości stanie się zadość.

King porusza problem nieświadomości tego, w jakim świecie żyjemy. Tego, że dawne zbrodnie zacierają się w naszej świadomości i stają się nic nie znaczącymi fantomami., którymi szafować możemy na lewo i prawo. A gdy w końcu zrozumiemy, co się dzieje wokół – jest za późno.

 

Część trzecia: Jesień niewinności. Opowiadanie: Ciało

Chyba najlepszy tekst. Długo go szukałem. Nie wiem czy wiecie, ale na jego podstawie nakręcono jeden z najlepszych filmów mojego życia –Zostań ze mną (Stand by me).

Czterech chłopaków wybiera się na wyprawę, by zobaczyć trupa, martwe ciało dzieciaka, który prawdopodobnie wpadł pod pociąg. Pozornie prosta podróż zamienia się w wędrówkę do najgłębszych zakamarków psychiki tych młodych ludzi. Opowiadana z perspektywy czasu przez jednego z nich zagłębia się w procesy rządzące społecznościami lokalnymi, tym, jak pozycja społeczna i ognisko domowe kształtuje przyszłość mieszkańców prowincji (i nie tylko jej).

To o kraju i czasie lat dziecinnych. O walce pokoleń. Nie tylko dzieci i rodziców. Także z braćmi i siostrami.

O wstydzie, gniewie i miłości. Przyjaźni i planach na przyszłość, które ją krzyżują. Równych o równiejszych

O nieuchronnej zagładzie słabszych, jałowości losu… nieuchronności bylejakości.

Prześwituje tu sam autor. Pisze do nas w pierwszej osobie. Jako jeden z młodych ludzi. Rozpamiętuje, zastanawia się jak przeszłość mogła się tak zatracić. Widzi groby przyjaciół, upadek swych niegdysiejszych wrogów… Zaprzepaszczone szanse.

To jedna z najciekawszych, najgłębszych i najbardziej poruszających historii jakie wyszły spod pióra Stephena Kinga. Horror, tym bardziej przerażający, że dzieje się tuz obok nas.

Czwarta część: Zimowa opowieść. Opowiadanie: Metoda oddychania.

Najlżejszy tekst. Zarówno emocjonalnie jak i literacko. Słaby, rzeknę nawet. Opowieść z dreszczykiem o tajemniczym klubie w którym… opowiada się historie. Jedna są straszne inne ciekawe…

Mocno oniryczny charakter, senny i lekko zawiesisty. Sprawia, że lektura jest przyjemna, wciągająca jak bagno i kusząca jak ciężkie powieki, gdy stoimy w nocy na przystanku autobusowym i sen kładzie się nam na rzęsach, lekko pociągając je w dół.

Ale nie pasuje do pozostałych, tak realnych, tak mocnych i przerażających. Zdaje się być przypadkowo dodany. Tekstowy przybłęda.

Intrygujący, trochę banalny ale jednak ciekawy. Tylko co on tu robi?

 

Mormegil

 

 

 

Tytuł: Cztery pory roku
Autor: Stephen King
Przekład: Zbigniew A. Królikowski
Wydawca: Albatros, 2002
Stron: 512