KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL
patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
ZŁODZIEJ DUSZ 4 marca ZŁODZIEJ DUSZ Grahama Mastertona pojawi sie w ksiegarniach (wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz)
Kłopoty Jima zaczynają się w momencie, gdy cofając samochód niechcący przejeżdża własnego kota Tibblesa. Godzinę później nowy uczeń w klasie, koreański imigrant Kim Dong Wook wręcza mu w upominku koszyk - wewnątrz znajduje się całkiem żywy Tibbles. Kim twierdzi, że to prezent od Kwisin, koreańskiego demona płci żeńskiej - więcej nie chce powiedzieć. Od tej chwili przedziwne wydarzenia wokół nauczyciela zaczynają nabierać szalonego tempa: jedna z podopiecznych Rooka popełnia samobójstwo, rzucając się pod kosiarkę do trawy; inna wiesza się na linie w sali gimnastycznej; mieszkanie Jima nawiedza przerażająca zjawa, a jego całkiem nieszkodliwa sąsiadka dokonuje aktu samospalenia. Nad uczniami klasy specjalnej zawisa całkiem realna groźba okrutnej śmierci. Tylko Rook może ich ocalić...
RECENZJA KOSTNICA
"Kolejny Ro(o)k - kolejna zmora - , czyli ciężkie jest życie nauczyciela"


"Złodziej dusz", Grahama Mastertona to już siódma książka, której bohaterem jest Jim Rook - nauczyciel języka angielskiego. Bohater ten, jak na zwykłego belfra jest wyjątkowo niezwykłym okazem, gdyż w dzieciństwie ciężko zachorował, o włos nie umarł i od tamtej pory widzi duchy, demony i inne zjawy i choć wbrew pozorom powinno mu to pomagać (cóż lepiej chroni przed potworami niż świadomość ich istnienia?), raz za razem pakuje się przez ów dar w kłopoty. Jego walka z potworami rozpoczęła się od spotkania z szaleńcem stosującym voodoo ("Rook"), innym razem musiał stoczyć bój z duchem dagerotypisty Roberta Vane'a ("Ciemnia"), a teraz przyszło mu spotkać się oko w oko z Kwisin - koreańskim kobietą-demonem.


W porównaniu z innymi książkami z serii, ta przypomina mi raczej krótką opowiastkę niż całą rozbudowana historię. A już na pewno jest tak w porównaniu z innymi powieściami Mastertona, które miałam okazje przeczytać. Myślę, że autor zaczął współczuć Jimowi i zrozumiał, że siedem różnych dziwnych historii w życiu jednego bohatera to za dużo (hehe). Oczywiście wcale nie oznacza to, że powiastka ta jest słaba. Masterton świetnie potrafi zbudować napięcie nawet, jeśli stara się, ze tak powiem streścić.


Jak zwykle u Mastertona mamy rewelacyjne połączenie świata religii i wierzeń danej kultury z rzeczywistością i teraźniejszością innej. Kwisin, nie jest może najmroczniejszym strachem, jaki kiedykolwiek dopadł Rook'a ale na pewno sprawił, iż stanowczo stwierdziłam: "Koniec z chodzeniem do wróżek i zaglądaniem w przyszłość".


Moją uwagę przykuł też fakt, że chyba warto przeczytać "Złodzieja dusz" w oryginale, gdyż występuje tu sporo gierek słownych, które niestety tracą sens w zderzeniu z naszym pięknym acz trudnym językiem polskim. Jednak Ci, którzy wolą książki w polskim przekładzie niech się nie martwią, zabawy słowem nie wpływają tu w żadnym wypadku na zrozumienie treści.


Co do wydania, niestety jak zwykle smutno mi, że tak świetne książki, jakie pisze Graham Masterton są wydawane hm. tak brzydko. Nie ujmuje mnie okładka, która wygląda jak stop-klatka żywcem wyjęta z horroru klasy C. Jak wiadomo jednak - "nie ocenia się książki, po okładce", także polecam. Sumiennie informuje, iż przed rozpoczęciem lektury warto zapoznać się troszkę bliżej z poprzednimi książkami z serii, jest to już siódma część, więc bądź co bądź można się minimalnie zgubić.


Moja ocena: 4/6 (czwóreczka za okładkę i pozostawienie lekkiego niedosytu)


Fuzja


Autor: Graham Masterton
Tytuł: Złodziej dusz
Wydawca: Albatros
Data wydania: 2011
Ilość stron: 272