KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
WILKOŁAKIWILKOŁAKI Whitley Strieber

RECENZJA KOSTNICA

Naprawdę istnieją, żerują na ludzkości od tysięcy lat. Nadzwyczaj groźne, niewiarygodnie krwiożercze, niewyobrażalnie szybkie. I piekielnie sprytne.

 

Wilkołaki Whitley`a Striebera to powieść nietuzinkowa. Treść, koncept fabularny, narracja i język tej książki składają się razem w misterną i wciągającą całość.

Fabuła rozpoczyna się od ataku tajemniczych stworzeń na dwóch młodych policjantów patrolujących złomowisko samochodów. Młodzi funkcjonariusze zostają, mówiąc wprost, rozszarpani na strzępy. Pierwsze podejrzenia padają na okoliczne watahy bezpańskich psów, w śród nich jednak nie ma tak dużych osobników, które były by w stanie zadawać tak rozległe obrażenia. Sytuacja komplikuje się, gdy naukowcy znajdują ślad na miejscu zbrodni i odtwarzają prawdopodobny wygląd łapy jaka go zostawiła. Główni bohaterowie - Becky Neff i jej partner Wilson - podejmują nierówną walkę z bezwzględnym przeciwnikiem. Okazuje się, że stawią czoła sforze wilkołaków.

Co ciekawe, narracja powieści prowadzona jest symultanicznie, zarówno z punktu widzenia ludzi jak i wilków. Te drugie przedstawione są dość nietypowo. To pradawna rasa niezwykle inteligentnych i wysoce wyspecjalizowanych (oczywiście nie technicznie) "maszyn" do zabijania. To istoty myślące, odczuwające, szybko przystosowujące się do nowych warunków, sprawnie poruszające się w przestrzeni miejskiej (i nie tylko). Opanowały niemal do perfekcji sztukę kamuflażu i umiejętności łowieckie. Stado posiada także ściśle określoną hierarchię, co czyni je bliskim społecznościom pierwotnym (i współczesnym w brew pozorom), gdzie każdy ma określoną funkcję i pozycję  w rodzinie.  

Strieber pokazuje Wilczydła  nie tylko jako zorganizowaną grupę bezwzględnych łowców, ale i ofiary. Oni, zawsze nieuchwytni, atakujący częściej bezdomnych i inne "niepotrzebne" jednostki homo sapiens napotykają na kogoś, kto jest w stanie im zagrozić. Obie rasy znajdują się więc w sytuacji osaczenia, i jedna i druga chce przede wszystkim przeżyć.

Wilkołaki to nietypowa powieść, dziś można co prawda podać kilka horrorów o podobnej konwencji - Underworld, Bad Moon czy Dog Soldier - gdzie istoty te wykazują złożone procesy myślowe, a nie tylko zwierzęcą stronę natury, ale to co zawarte jest w tej książce robi, przynajmniej na mnie, o wiele większe wrażenie. Tu jest jakaś naturalność, brak patosu i schematu. To pozycja, którą warto mieć w swoim księgozbiorze. Strieber to pisarz sprawnie operujący słowem, umiejętnie budujący napięcie i wątki poboczne. Pisze przystępnym, łatwo przyswajalnym na czytelnika językiem (i tu ukłony dla Włodzimierza Nowaczyka, który dokonał przekładu). To jak na razie jedyna książka tego autora jaką miałem przyjemność czytać, ale odnoszę wrażenie, że warto sięgnąć po inne jego dzieła. Gdzie zaś szukać Wilkołaków? Najlepiej w bibliotekach i antykwariatach. Ja sam trafiłem na tę pozycję w jednym z zabrzańskich sklepów z używanymi książkami.

Na koniec dodam jeszcze, że by lepiej pojąć fabułę i przesłanie (owszem, horrory też je mają!) książki, należy wykazać się odrobiną empatii. To nie jest książkowa "rozwałka" czy powieść akcji. Strieber stworzył powieść grozy, która momentami ociera się o konwencje literatury psychologicznej i warto to dostrzec.

 

Rok wydania org.  1978

Tytuł: Wilkołaki (The Wolfem)

Rok wydania pl: Poznań, 1993

Wydawca: Dom Wydawniczy "Rebis"

Przekład: Włodzimierz Nowaczyk

Liczba stron: 320

 

Mormegil