KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
WALENTYNKIWALENTYNKI

RECENZJA KOSTNICA

Zastanawialiście się kiedyś, jaki czynnik decyduje o tym, że mamy ochotę obejrzeć ,,taki'' a nie ,,inny'' horror? A może  to nasza podświadomość sama wybiera np. produkcję nasiąkniętą  krwawymi scenami, lub odwrotnie bardziej do gustu przypada nam psychologiczna gra mordercy z ofiarą.

Przyznam się szczerze, że nigdy się nad tym nie zastanawiałam i dopiero recenzując kolejny film, tym razem ,,Walentynki'' Jamie'ego Blanksa, doznałam olśnienia, że jest to kolejny slasher. Widocznie mam ,,słabość'' do tego podgatunku horroru. Na pewno wielu fanatyków grozy, powie, że nic w tym schemacie nie ma ciekawego. Nacechowany aż do bólu przewidywalnością, raczej nie wywołuje dużego napięcia i strachu, mimo to ludzie chcą go jednak  oglądać.

Osobiście miałam już do czynienia z produkcją slashera o tematyce Halloween, Bożego Narodzenia, Święta Dziękczynienia oraz Prima- aprilis. Teraz przyszła kolej na tematykę święta zakochanych, czyli walentynki.

Film rozpoczyna się właśnie od tego świątecznego dnia, gdzie pięć kobiet otrzymuje tajemniczą walentynkę z pogróżkami, podpisaną jedynie inicjałami JM. Po wspólnej naradzie dziewczyny ustalają, że prawdopodobnym sprawcą ,,niesmacznego żartu'' jest były kolega  z klasy- Jeremy Melton, który w dzieciństwie na walentynkowym balu został przez nie okrutnie potraktowany. Teraz wygląda na to, że po dziesięciu latach Jeremy wrócił, aby się zemścić za wszystkie upokorzenia, jakie padły pod jego adresem od ,, klasowych ślicznotek''.  Specjalnie wybiera akurat  dzień zakochanych, by tak jak przed laty ,,symbolicznie'' wyrównać rachunki za doznane krzywdy.

,,Walentynki'' to typowy film slash, utrzymany w chronologicznym schemacie. Mamy mordercę w masce kupidyna, który po kolei eliminuje głupiutkie dziewczyny. Początkowa fabuła przypadła mi  do gustu. Wyśmiewany i poniżany dzieciak postanawia po latach ,,zapłacić'' swym oprawcom za wszelkie poniżenia. Niby zwykła historia, jednak przedstawiona w całkiem interesujący sposób. Denerwująca natomiast była próżność i głupota bohaterek filmu. Nawet   obliczu realnego zagrożenia, bardziej przejmowały się problemami sercowymi niż śmiercią koleżanek.

Akację filmu możemy podziwiać nie tylko na walentynkowym balu, lecz również w kostnicy, na wystawie oraz w chatce. Odnośnie scen grozy, było parę zasługujących na uznanie, choćby  morderstwo w jacuzzi. Brakowało mi natomiast potęgującej muzyki, która z pewnością wzmocniłaby klimat i podniosła napięcia. Także irytował mnie mizerny obraz efektów specjalnych, jednak całość ogólnie była całkiem przyzwoicie zrealizowana.

Podsumowując ,,Walentynki'', nie wyróżniają się zbytnią oryginalnością. Uważam, że ten film przeznaczony jest raczej dla młodych odbiorców oraz dla tych osób, co nie lubią święta zakochanych. Oglądając ten horror, z pewnością się nie wystraszysz, ale na pewno nieźle zrelaksujesz, dlatego polecam wygodnie rozsiąść się w fotelu i obejrzeć ,,Walentynki''. Dodatkowo proponuje zaopatrzyć się w pudełko czekoladek, może znajdziesz tam gdzieś ukrytą walentynkową kartkę z napisem ,,Uroda nie jest wieczna, dobrze wiesz''. Delektuj się smakiem, jesteś tym co jesz''.

 

CYRYSIA

**************************************************

,,VALENTINE''

 

Rok prod. :2001
Reżyser: Jim Rowe
Kraj prod. :USA / Australia
Obsada: Denise Richards,David Borenaz,  Marley Shelton

Moja ocena 4 / 6