KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

TRZY SIOSTRY T.

Maciej Kowalewski, aktor, scenarzysta, pisarz, dramatopisarz i reżyser teatralny, autor m.in. „Obywatela M” czy „Poczekalni”, inspirował się artykułem sprzed kilku lat dotyczącym morderstwa trzech osób w jednym ze szczecińskich bloków. Tak powstał scenariusz sztuki, wystawianej w ciągu trzech lat na deskach warszawskiego Teatru Na Woli. Potem zaś film.

         Oto obraz trzech starszych, poczciwych sióstr Trupek: Sabinka (Ewa Szykulska), Wanda (Małgorzata Rożniatowska) i Lotka (Bogusława Schubert). Każda z nich jest jakże różną osobowością: wierna katoliczka, urzędniczka i była wykładowczyni uniwersytetu. No i jest Robercik, trzydziestopięcioletni syn Wandzi, niemowa, spędzający całe dnie w łóżku pod kołdrą. Oczywiście jest na każde „skinienie” matki oraz ciotek. Powoli każdy z widzów poznaje zwyczaje bohaterów. Chwilę grozy potęgują zachowania bohaterek oraz informacja o śmierci Anny, fryzjerki i przyjaciółki sióstr Trupek.

         Film był prezentowany w ramach 31. edycji Festiwalu Filmowego „Młodzi i Film” w Koszalinie w piątek, 14 września. Tuż po projekcji odbyło się spotkanie z reżyserem, Maciejem Kowalewskim i z aktorami: Ewą Szykulską i Rafałem Mohrem. Ekipa była wręcz bombardowana opiniami (zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi) oraz pytaniami o powstanie obrazu. Nie obyło się porównań do teatru telewizji.

         Mimo całej złej otoczki – tajemnicy, grozy, dramatyzmu postaw sióstr wobec Robercika, film przynosi oczekiwany rezultat. W wielu fragmentach filmu widz miał ochotę chwycić za pistolet i powystrzelać wszystkie Trupki.

         Podczas spotkania pojawiło się pytanie o nawiązanie do „Dogville” Larsa von Triera. Faktycznie – w „Trzech siostrach T.” pojawiają się dodatkowe elementy filmowo-teatralne. Ma się również wrażenie, że cała tragedia rozgrywa się nie w bloku, a... na deskach teatru. Jeżeli zaś chodzi o samego von Triera, poszedłby dalej: w filmie przewija się czerwona perspektywa kamery z boku, z sufitu, z kąta ściany, obserwująca wszystkich – podobnie było w „Królestwie” (tyle, że zielona); istne i nie przerwane zło krążące nad bohaterami.

         Mocnym punktem są kobiece, tytułowe role. I mimo, że widz domyśla się nadchodzącej tragedii, warto zaczekać do końca.

         Gorąco polecam – thriller psychologiczny z mocnymi elementami czarnej komedii w kinach od 26 października.

 

Adrian Warwas

Reżyseria:

Maciej Kowalewski


Obsada aktorska:

Rafał Mohr (Robert), Bogusława Schubert-Massoc (Lotka), Małgorzata Rożniatowska (Wanda), Ewa Szykulska (Sabina), Natalia Szyguła (Marianna), Izabela Kuna (telefonistka), Agnieszka Roszkowska (Halinka), Remigiusz Grzela (ksiądz), Witold Zmitrowicz (kościelny), Ewa Kowalewska (młoda Sabina), Janusz Chabior (Stach), Łukasz Simlat (Janusz)