KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
"Bogowie muszą być szaleni"THOR - Saga Asgard - Wolfgang Hohlbein

RECENZJA KOSTNICA

"Bogowie muszą być szaleni"

Wierzenia i mitologie są bardzo plastycznym i wdzięcznym tworem do przerabiania na specjalne okazje. Taką to okazją dla niemieckiego autora Wolfganga Hohlbeina było tworzenie "Sagi Asgard". I choć pisarze pochodzący z sąsiadującego z nami kraju z za Odry nie specjalnie mnie kuszą, to po książkę "Thor.Saga Asgard" sięgnęłam z nieukrywaną ciekawością. Mogę rzec, że ani ja ani książka nie wyszłyśmy obronną ręką z tej potyczki.

Książkę rozpoczyna wielka zamieć - pośród śnieżnych wiatrów budzi się mężczyzna. Ów mąż stracił pamięć, nie wie gdzie się znajduje i co się stało. Otoczony stadem wilków, rozpoczyna rozpaczliwą walkę o życie, którą przegrałby, gdyby nie wielki basior, który pojawia się niespodziewanie i odgania resztę wilków a następnie znika niespodziewanie jak się pojawił. Bohater wyrusza więc w byle którą stronę licząc na jakiś ratunek, nieoczekiwanie dla siebie, sam staje się wybawcą pewnej rodziny, która również podążając przez tą śnieżną pustynię staje oko w oko z niebezpieczeństwem. Tak zaczyna się historia Thora - Boga, który zamieszkał wśród ludzi i Boga, który sam był człowiekiem.

W zasadzie w całej książce chodzi o to, że bohater próbuje odkryć swoje prawdziwe pochodzenie. Jego towarzyszką staje się Urd - piękna kobieta ocalona ze śnieżycy oraz dwójka jej dzieci, czyli Elenia i Lif. W miarę rozwoju akcji pojawiają się kolejne elementy układanki, które składają się w całość dopiero na sam koniec i choć sprawia to wrażenie tajemnicy to niestety wieje też dłużyzną i momentami chaosem.

Powieść jest bardzo nierówna. Mamy rewelacyjne opisy bitew i pojedynków, dosyć ciekawie zarysowaną intrygę  a do tego całkiem zaskakujące zwroty akcji, z drugiej strony przytłaczają płytkie i niezrozumiałe dialogi, szerokie i jałowe jak stepy opisy krajobrazów oraz bezmyślne zachowania bohaterów. Dlatego też książka wciąga tak samo mocno jak irytuje. Thor jak na postać posiadającą wyjątkowe zdolności jest wyjątkowo mało błyskotliwy, żeby nie rzec tępy. Moim największym rozczarowaniem była natomiast Urd, którą bardzo polubiłam i która przeszła w ciągu 800 stron tak wielką metamorfozę, że na samym końcu szczęka mi opadła i brakło mi słów - jeśli tak przedstawia się kobiety w literaturze to już rozumiem czemu panowie się nas boją.

Ciężko jest określić tak naprawdę jaka jest ta powieść. Mamy dobrze opisany wątek miłosny, ciekawe opisy walk i fabułę, którą autor wykorzystał na 70%, tak więc nie jest źle. Pochwała należy się Miłoszowi Urbanowi, który przetłumaczył to tomisko i przy tym nie popełnił większych błędów i nie stworzył zdań zawiłych jak sama treść powieści. Minusem jest niestety okładka, która po prostu jest słaba - nie przykuwa uwagi, a do tego jest miękka, a wszyscy chyba wiemy co oznacza duża ilość stron i miękki grzbiet?

Mimo wszystko, po tym co napisałam, twierdzę, że "Thor.Saga Asgard" to powieść godna zauważenia i godna przeczytania. Należy też pamiętać, iż jest to jedynie wstęp do całej sagi, tak więc już samo to może wskazywać na dalszy i lepszy rozwój akcji. Ja na pewno sięgnę po kolejny tom, chociażby dlatego, że zżyłam się już z bohaterami tej powieści choć są oni często nielogiczni, niezrozumiali i pełni wad jak to ludzie

Moja ocena: 4/6

Tytuł: Thor.Saga Asgard

Autor: Wolfgang Hohlbein

Ilość stron: 829

Wydawnictwo: Telbit 2011

Fuzja