TWITTER BLOGGER  SKULLATOR       PLIKI COOKIES  KANAŁ YOU TUBE    KOSTNICA FACEBOOK  NAWIEDZONA MAPA

nasz serwis EOPINIER.PL

RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

Star Wars Komiks 2/2016 – Lando Calrissian przeciwko Imperium! – Alex Maleev, Charles Soule

NIEZŁE LANDOWANIE

Czwarty numer reaktywowanego „Star Wars Komiks” to po dwóch średnich albumach o Vaderze i Lei w końcu niezła historia przypominająca gwiezdnowojenne opowieści duetu John Wagner/Cam Kennedy.

Lando, jak Han Solo, hazardzista z długami dla zdobycia pieniędzy na ich spłatę gotów jest zrobić wiele rzeczy tak przewrotnych, jak i głupich. Zdobycie błyskotki nie pokrywa jednak zobowiązań, kiedy ta okazuje się być skradzioną właśnie dłużnikowi. Ale pojawia się nowa okazja – ukraść statek. Dla zleceniodawcy liczy się tylko on, Lando i Lobot będą mogli zachować całą resztę. Akcja się udaje, pozostaje jednak pytanie – do kogo należał. A co jeśli do samego Imperatora? I co kryje się na pokładzie?

Nie jest to jakiś wielki komiks, na kolana nie zwala, ale jak na starwarsowe klimaty jest bardzo dobrze. Scenarzysta zarówno niezłych historii („Death of Wolverine”) jak i tych, zmieszanych przez fanów z błotem (najnowszy volume „Inhumans”) oraz rysownik w naszym kraju znany m.in. z antologii „Aliens vs Predator” (a w Stanach z wielu serii rysowanych dla Bendisa) pokazują dość prostą, awanturniczą historię. A jednak jest w tym jakiś urok i jest lepiej, niż pokazała ostatnio większość twórców z tzw. wyższej półki. Oczywiście, żeby nie było tak słodko, to tylko kolejna historia rozgrywająca się w ramach popularnej serii, mało autonomiczna, czerpiąca ze sławy tytułu i taka, która pewne bez logo SW przeszłaby niezauważona, ale taka jest większość opowieści ukazujących się pod tym szyldem. Nikt sięgając po „SWK” nie oczekuje, że nawet tacy twórcy, jak się zdarzali – Garth Ennis czy Terry Moore – wespną się na wyżyny, jakie osiągali dla innych serii. Ale można oczekiwać niezłej zabawy dla fanów i taka jest w tym przypadku. Szczególnie, że rysunki i kolor to przyjemnie tradycyjne podejście do tematu, którego ostatnio w komiksach głównego marvelowskiego nurtu po prostu brak, a postacie w przeciwieństwie do wydanej trzy miesiące temu „Lei” wyglądają na te, które znamy z ekranu.

Dodatkowo smaczny jest bonus – dwa ostatnie zeszyty „Rozbitego Imperium” – lepszy od głównej opowieści. Wprawdzie ta historia, z założenia pomost między „Powrotem Jedi” a „Przebudzeniem mocy” z tym drugim tytułem nie wiele ma wspólnego, to już abstrahując od oczekiwań widzów dostarcza wiele zabawy i konkretnej akcji ze świetną stroną graficzną.

Jeśli dodacie do tego, że rzecz jest nowa (ostatni z tych 5 zeszytów „Landa” wyszedł w USA ledwie pół roku temu), liczy blisko 150 stron a cena to niespełna 20 zł w naprawdę niezłym wydaniu, wychodzi na to, że warto jest sięgnąć. A więc na co czekacie? Jeśli lubicie SW, nie macie się nawet co zastanawiać.

Michał P. Lipka,12.04.2016

 

 

 

 

MENU

INDEKSY SOCIAL MEDIA NOWOŚCI LINKI
LITERATURA INDEKS KSIĄŻEK FACEBOOK KONKURSY DRUKARNIA
FILM INDEKS FILMÓW TWITTER KINO ZAPOWIEDZI PREMIERY WSZYSTKO DO BIURA
KOMIKS INDEKS KOMIKSÓW BLOG KOSTNICA PROSTO Z PIECA PUKASPER.PL
GRY INDEKS GIER YOU TUBE KOSTNICA NOWOŚCI KSIĄŻKOWE EOPINIER.PL
SERIALE INDEKS FIGUREK SKULLATOR NAPISZ DO NAS DRUKARNIA  NAJTAŃSZE NISZCZARKI
OPOWIADANIA INDEKS GALERII      
DVD i BLU RAY INDEKS OPOWIADAŃ KRWAWNIK    
PUBLICYSTYKA

INDEKS KOSTNICA TVd

WSPÓŁPRACA    
TEORIA INDEKS SERIALI REDAKCJA    
HOBBY INDEKS FRAGMENTÓW LINKI    
GALERIA INDEKS CYTATÓW ZŁOTY KOŚCIEJ    
AUDIOBOOKI