KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
ROBOKALIPSA - Daniel H. Wilson

RECENZJA 1

Czy ta książka powstała z potrzeby serca, z dziecinnych marzeń o zostaniu pisarzem, czy może jest komercyjnym produktem stworzonym na zamówienie ludzi filmu?

Znajdujące się na końcu powieści podziękowania dla filmowców z Dreamworks SKG oraz informacja, że Steven Spielberg na jej podstawie kręci film, sprawia, że skłaniam się ku trzeciej opcji. Ale wiecie co, to nieważne. Bez względu na to, jakimi pobudkami kierował się Daniel H. Wilson pisząc "Robokalipsę", to dobrze, że powstała ta powieść, bo jak napisał Stephen King to: "Świetna książka. Nie sposób się od niej oderwać.". 

"Robokalipsa" to wizja przyszłości, w której roboty pod wodzą najsilniejszego z nich  Archosa wypowiadają ludziom wojnę. Autopiloty w samolotach i samochodach, windy, roboty domowe wszystko powstaje przeciwko człowiekowi i pragnie go zniszczyć. Maszyny w swoich działaniach są bezwzględne i okrutne. Mają przewagę nad człowiekiem, ponieważ nie potrzebują jedzenia, nie czują zimna, bólu, zmęczenia, są pozbawione uczuć. To sprawne maszynki do zabijania. Urządzenia, stają się coraz doskonalsze i w swoich działaniach okrutniejsze. Polują na ludzi i brutalnie mordują. Organizują obozy pracy, wykonują na ludziach eksperymenty, na polach bitwy traktują jako żywe tarcze.     

Ale jak pisał Hemingway: "Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać". Ludzie w obliczu zagrożenia pokażą swą heroiczną twarz, zjednoczą siły i staną do walki z robotami. 

Książka "Robokalipsa" jest podzielona na prezentujące etapy wojny pięć części: Pierwsze incydenty, Godzina zero, Przetrwanie, Przebudzenie i Odwet. W obrębie każdej z nich, mamy rozdziały, w których poznajemy losy, w istotny sposób odznaczających się w wojnie, ludzi,. Na początku powieści bohaterowie są sobie obcy, wykonują różne zawody, żyją w różnych zakątkach świata. W trakcie rozgrywanych wydarzeń losy niektórych z nich się splotą. Połączy ich jeden cel: pokonanie robotów. 

Bohaterowie są świetnie skrojeni, ich historię zapadają w pamięć. Na mnie największe wrażenie wywołał los senator Laury Perez i jej dwójki dzieci. Wszyscy troje trafili do obozu pracy. Pod skórę Laury wszczepiono coś na miarę nadajnika i wypuszczono na wolność. Roboty wierzyły, że kobieta znajdzie ludzi i zaprowadzi ich do nich. Laura niszczy jednak  nadajnik i wraca po dzieci. Niestety trochę za późno. Na córce Mathildzie wykonywane są eksperymenty. Dziewczynkę pozbawiono oczu i wszczepiono elektroniczne odpowiedniki. Dziecko traci zdolność ludzkiego widzenia, ale zyskuje umiejętność porozumiewania się z robotami. Dzięki temu uratuje niejedno ludzkie istnienie.

Bohaterowie w powieści odznaczają się odwagą i niezłomnością. Kreowani są na zwykłych - niezwykłych. Haker komputerowy Pająk nigdy nie przypuszczał, że będzie stać go na heroizm i walkę w obronie ludzkości. A jednak, sytuacja wymusiła pewne zachowania. Ludzie, aby pokonać maszyny również muszą być bezwzględni, nigdy jednak nie mogą zapomnieć o swoim człowieczeństwie.

"Robokalipsa", to książka, którą czyta się jednym tchem. Mimo że to fikcja, to jednak powieść, momentami wywoływała we mnie lęk i wbijała w fotel. Wzbudziła refleksję na temat postępu cywilizacji i uzależnienia człowieka od techniki. Czy wyobrażamy sobie życie bez komputera, telewizora, pralki? A co jeżeli, owszem nie dziś ani nie jutro, ale za kilkadziesiąt lat zaprezentowana przez Daniela H. Wilsona wizja się spełni i roboty osiągną taki poziom, że zaczną samodzielnie myśleć i zapragnął nas zniszczyć?

Daniel H. Wilson stworzył świetną opowieść, teraz ruch należy do Spielberga i muszę Wam powiedzieć, że już nie mogę się doczekać. Znając filmy Mistrza czuję, że nie zawiedzie. Oj będzie się działo!   

Premiera filmu "Robokalipsa" przewidziana jest na 3 lipca 2013 roku.  

 

ZAJĄC

 

RECENZJA 2

Człowiek kontra maszyna – to motyw stale powtarzany, tak w literaturze, jak i w kinie. Wielu z was kojarzy takie tytuły jak „2001: Odyseja kosmiczna”, „Ja, Robot”, czy chociażby „Terminator”. Ostatnimi czasy na literackim rynku ukazała się powieść „Robokalipsa” Daniela H. Wilsona. Jak sama nazwa wskazuje fabuła dotyczy stricte tematu robotyki. Książka w dosadny sposób przekazuję przerażającą wizję świata opanowanego przez maszyny.

Idealny świat, w którym ludzie korzystają z pomocy zaawansowanych technologii w niemal każdej sferze życia. Wojsko oraz cywile wspomagają się robotami. Jednak jak zwykle cywilizacja prze naprzód, a człowiekowi nie wystarcza już tylko pomoc ze strony skomplikowanych urządzeń. Człowiek marzy o tym by stworzyć istotę idealną… a co gdyby okazało się, że udaje mu się stworzyć taki byt? I byt ten postanawia pozbyć się ludzkości raz na zawsze, uważając ją za chorobę, która trawi piękną planetę Ziemię? Właśnie o takim rozwoju wydarzeń opowiada „Robokalipsa”.

Powieść ta miała wszelkie zadatki na to, by stać się kasowym hitem. Jednak świetny pomysł nie zawsze wystarcza, czasem jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Tak, właśnie jest z „Robokalipsą” – rewelacyjny pomysł vs dosyć kiepski styl narracyjny.

Fabuła powieści jest podzielona na rozdziały, z których każdy opowiada odrębną historię. Fragmentaryzacja opowieści sprawia, że zamiast świetnie skonstruowanej pod względem narracyjnym historii, czytelnik otrzymuje zdawkowy i pozbawiony głębszych emocji raport. Bohaterowie są płytcy. Dorośli zachowują się jak dzieci, dzieci kreują się na dorosłych. Paradoksalnie największą sympatią czytelnik zaczyna darzyć garstkę pewnych robotów. Nie przekonała mnie ta powieść, momentami miałam ochotę omijać spore fragmenty. Choć cała historia była naprawdę ciekawa, to jednak autor zupełnie do mnie nie przemówił.

Plusem przemawiającym za książką, jest na pewno pozbawienie jej naukowego wydźwięku, który odstrasza rzesze czytelników, gdyż utrudnia odbiór powieści. Brak tutaj trudnych i skomplikowanych opisów technologii. Autor skupił się na ludziach i ich walce o przetrwanie. Nic jednak nie jest tu takie jak powinno. Bohaterskie czyny nie chwytają za serce, heroizm jest podany w sposób miałki i beznamiętny, a związki między ludzkie gdzieś się zacierają.

Bardzo podobają mi się postapokaliptycznej wizje świata. Są one fantastycznym przekaźnikiem archetypowych postaw ludzkich, stanowią także wyśmienitą pożywkę dla wszystkich złaknionych rozważań na tematy społeczne. W „Robokalipsie” brak tego wszystkiego. Moim zdaniem, książkę ratuje tylko i wyłącznie jej fabuła. Natomiast jestem przekonana, że planowana niedługo ekranizacja pobije na głowę literacki pierwowzór.

Ocena: 3+/6

FFuzja 

Robokalipsa

Autor: Daniel Wilson

Tłumaczenie: Rafał Śmietana

Wydawnictwo: Znak

Rok wydania: 2011

Ilość stron: 408