KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
PRZEDKSIĘŻYCOWI I - Anna Kańtoch

  O książce:

   Mieszkańcy Lunapolis, ostatniego miasta na planecie pod trzema księżycami, oczekują na Przebudzenie. Dotrwają do niego nieliczni. Pozostałych, ogromną większość, zabierze kolejny Skok. Zostaną w odrzuconej, jak wyschnięty naskórek gada, warstwie przeszłości, która natychmiast zaczynie się degenerować rosnącą entropią. Tych Skoków, więc i warstw, coraz starszych i bardziej zniszczonych są setki. Przebudzenia dostąpi jeden człowiek na milion.
   Przedksiężycowi patrzą i oceniają, kto jest godzien pozostania w najwyższej warstwie świata. Strategii przetrwania Skoku jest wiele. Można dokonać modyfikacji genetycznych celem udoskonalenia ciała i umysłu, by zostać genialnym artystą albo genialnym złoczyńcą. Można działać wprost przeciwnie i zafundować sobie modne ułomności. Można też próbować szczęścia w przesadnie pruderyjnym stylu życia. Bogaci rodzice zamawiają doskonale zaprojektowane dzieci u duszoinżynierów. Są i tacy, którzy bawią się tak, jakby świat miał się skończyć nazajutrz. Ci przetrwanie Skoku uznają za szczęśliwy przypadek i okazję do dalszej zabawy.

 

 RECENZJA

   Są książki, których recenzje piszą się od ręki, są takie, nad którymi trzeba się zastanowić i takie, których recenzować wcale się nie chce. Jest też grupa (moja własna prywatna) książek, do których należą „Przedksiężycowi” Anny Kańtoch, a ich recenzowanie mnie przeraża i zastanawiam się, czy nie przerasta – mam wrażenie, że co bym o nich nie napisał, to zawsze będzie za mało; że nie umiem oddać ich głębi, wielowymiarowości...

   Fabuła powieści składa się z dwóch głównych wątków, których pozornie nic nie łączy, a na bohatera pierwszego wątku, rozpoczętego już w prologu i nieco rzadziej przewijającego się w „Przedksiężycowych” – również tylko pozornie – nie mają wpływu poczynania bohaterów wątku drugiego.

(słowo „wątek” Wam dzisiaj zbrzydnie)
   Wspomniany wątek pierwszy to losy Daniela Pantalekisa, który samowolnie zmienił kurs statku kosmicznego, a kiedy oczom załogi ukazała się planeta, na której dostrzegli ruiny miasta, namówił wszystkich do lądowania i sprawdzenia tego „znaleziska”. Po wylądowaniu dochodzi do wypadku i wtedy okazuje się, że każda, choćby najmniejsza rana, z nieznanych powodów powoduje błyskawiczną utratę zdrowia i śmierć. Pantalekis przerażony śmiercią towarzyszy i pojawieniem się groźnie wyglądającego obcego, ucieka do budynku by się ukryć. Nieświadomy tego co robi, wchodzi do windy czasowej – windy te sterowane są myślą tego, kto się w nich znajdzie – i zostaje przeniesiony do wyższego Lunapolis. Co w nim odkryje i jaki wyznaczy sobie cel?
   Drugi i zarazem bardziej rozbudowany wątek to historia Finnena i Kairy poznanej przez chłopca tuż po Skoku – ważnym wydarzeniu, podczas którego odrzucani są najmniej doskonali mieszkańcy Lunapolis – który w przeszłości pozostawił jego dziewczynę. Po krótkiej serii spotkań Kaira prosi Finnana, by pomógł jej uciec z domu i upozorować własną śmierć, co pozwoliło by jej uwolnić się od okrutnego ojca, którego była własnością...    oraz przyszłością.

 

   Dwa wątki, których pozornie nic nie łączy... Zabieg chyba celowy, ponieważ pierwszy tom „Przedksiężycowych” nie wygląda na nic innego, jak wprowadzenie do większej całości. Powieść przepełniona jest opisami miejsc i sytuacji, które nie tylko świetnie ilustrują wspaniale wykreowany świat, ale też, a może przede wszystkim, pozwalają zrozumieć postępowanie ludzi dorastających w tych dziwacznych realiach. To reguły (czyt. Przedksiężycowi) rządzące Lunapolis motywują bohaterów do działania, w skutek czego dokonuje się ich przemiana, a w ich umysłach zaczyna klarować się cel dalszego życia. Cel, który w końcu nada mu jakiś sens.
   W pierwszym tomie, który uparcie nazwę wprowadzeniem, rozwija się również bardzo złożona intryga, a zgadywać jej finał to, jak obstawiać szóstkę w totka. Kańtoch zdradza bardzo dużo, ale robi to w taki sposób, że nie da się niczego przewidzieć, a mgła tajemnicy opada w ściśle wyliczonym momencie. Co to daje? Zaczerwienione oczy, bez przerwy ziewającą paszczę, przejechanie tramwajem przystanku, a nawet kilku za daleko – człowiek czyta z zapartym tchem i cały czas ma wrażenie, że jeszcze strona, maksymalnie trzy, a na pewno dowie się czegoś...  Kogo wciągnęła dobrze napisana historia, ten wie, jakiego „czegoś”.

   Zdaję sobie sprawę z tego, że takie lanie miodu na książkę jest mało wiarygodne, ale jedyne co mogę z czystym sumieniem zarzucić „Przedksiężycowym” to cztery literówki – dokładnie tyle naliczyłem – oraz twardą okładkę trzeszczącą tak bardzo, że budziła się moja córeczka...

   Co jeszcze można powiedzieć o powieści, która otrzymała Zajdla? Mnie zachwycił i świat stworzony przez autorkę i model utopijnego społeczeństwa, a losy bohaterów – choć do konkretnej akcji jeszcze daleko – przykleiły mi książkę do ręki, co w niektórych przypadkach utrudniało normalne funkcjonowanie. Jako że książka tak właśnie powinna działać na czytelnika, uważam tu recenzowaną za genialną.

Marek Syndyka

 

 

Tytuł: Przedksiężycowi

Tom: I

Autor: Anna Kańtoch

Wydawca: Powergraph

ISBN: 978-83-61187-74-5

Wydano: Warszawa, kwiecień 2013

Seria: Fantastyka z plusem

Ilość stron: 432

Oprawa: twarda

Format: 135 x 205

Cena: 42

 

 

O autorce:

   Urodzona 28 grudnia 1976 roku. Absolwentka orientalistyki UJ, kierunek - arabistyka. Debiutowała w roku 2004 opowiadaniem opublikowanym na łamach "Science Fiction". Tego samego roku wydała powieść "Miasto w zieleni i błękicie", splatającą wątki kryminalne i fantastyczne z motywami powieści wiktoriańskiej. Lata 2005-2006 przyniosły "Diabła na wieży" oraz "Zabawki diabła", dwa tomy opowiadań o Domenicu Jordanie, doktorze nauk medycznych, egzorcyście i detektywie zarazem. Kolejna powieść autorki to "13.anioł", historia zagłady położonego na styku świata techniki i magii miasta, nominowana do Zajdla 2007. W roku 2009 ukazał się doskonale przyjęty, nominowany do Zajdla, 1. tom cyklu "Przedksiężycowi".