TWITTER BLOGGER  SKULLATOR       PLIKI COOKIES  KANAŁ YOU TUBE    KOSTNICA FACEBOOK  NAWIEDZONA MAPA

nasz serwis EOPINIER.PL

RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
PAN NA WISIOŁACH. KRZYK MANDRAGORY - Piotr Kulpa

 
   

Druga część cyklu o demonicznej wiosce zamieszkałej przez starców; dalsze losy rodziny mieszczuchów, którzy odważyli się rozpocząć życie z dala od cywilizacji.

Pętla wokół Smutów zaciska się. Kto jest temu winien, pytają. Odpowiedzi coraz bardziej ich od siebie oddalają i dezorientują. Magda traci zaufanie do męża. Czaruś buntuje się przeciw rodzicom i ucieka z domu. Tymoteusz w obawie przed wyjawieniem mrocznej tajemnicy rezygnuje z możliwości uleczenia syna. Ta kropla przepełnia czarę goryczy. Po wypadku Tymka w szopie nic nie będzie takie samo. W zamian za uratowanie życia Smuta staje się zakładnikiem Bargieła, który  za pomocą mandragory realizuje swój szatański plan.  Tymczasem rodziną Smutów  interesują się agenci CBA, co jeszcze bardziej komplikuje niełatwą sytuację Tymoteusza. Uwięziony w ciele Cygana, rozdarty między żoną a demonicą, narażony na wrogość mieszkańców wioski, próbuje nade wszystko ratować syna, który całkowicie zagubił się w lawinie krwawych wydarzeń…

 

Videograf – Chorzów, lipiec 2014

 

RECENZJA

„Pan na Wisiołach. Krzyk mandragory” to kontynuacja „Pana na Wisiołach. Mrocznego siedliska” – debiutanckiej powieści grozy Piotra Kulpy. „Krzyk mandragory” idzie łeb w łeb z pierwszą częścią, a nawet jest od niej lepszy. Intrygi, nieprzewidziane zwroty akcji i wiele tragicznych wydarzeń spotyka rodzinę Smutów, która chciała tylko zacząć życie od nowa z dala od zgiełku miasta i starych problemów. Ich życie zmieniło się o 180 stopni. I pojawiły się nowe problemy, przy których te stare można by nazwać drobnostkami przeciętnego Kowalskiego. Gdyby Tymoteusz Smuta przyszedł do Was w celu zwierzenia się, od razu chcielibyście wezwać panów z kaftanem bezpieczeństwa. Ewentualnie moglibyście mu uwierzyć – przygoda ze Smutą nadrobiłaby spokojnie brak bardzo intensywnych wrażeń w Waszym życiu, ale mogłaby się okazać podróżą w jedną stronę. 

Związek Magdy i Tymka staje się bardziej skomplikowany, a życia nie ułatwiają im problemy z Czarusiem, o których zaczynają mieć odmienne zdanie. W dodatku większą rolę w ich perypetiach zaczynają odgrywać mroczni mieszkańcy Wisiołów, którym nie tak łatwo pokrzyżować plany. U Smutów zaczyna porządnie mieszać Gajgaro Bargieł, tajemniczy i pociągający Magdę Cygan, który ma zdecydowanie złe intencje. Na domiar złego – powracają problemy z przeszłości Tymoteusza. W „Krzyku mandragory” życie bohaterów staje się bardziej intensywne w porównaniu do pierwszego tomu. I przede wszystkim – jest brutalniej i krwawo. 

„Krzyk mandragory” jest powieścią totalnie zakręconą, szokującą i trzymającą w napięciu od początku do końca. Od autora dostajemy nie tylko wielostronny obraz bieżących wydarzeń, w którym mają udział siły nadprzyrodzone, ale również liczne retrospekcje, tworzące historię obecnych w powieści bohaterów. Postacie stają się bardziej realne i wiarygodne przez posiadanie indywidualnych wspomnień ze swojej przeszłości. Tyczy się to również postaci drugoplanowych, które tym razem nie przerywają irytująco głównego wątku, ale pojawiają się w niespodziewanych momentach, czyniąc powieść bardziej ekscytującą. Wszelkie rozwijające się wątki poboczne – m.in. problemy skorumpowanego komisarza Ręby, znajomego Tymoteusza, przyjaciółki Czarusia, znachora Krużgana – podtrzymują napięcie i znakomicie się ze sobą łączą. Z tą zmiennością łączy się zindywidualizowana narracja. Czytelnik może patrzeć na świat oczami milczącego Czarusia i obserwować jego szkolne konflikty, aby po chwili uczestniczyć w życiu prostego i wulgarnego Ręby, którego nachodzą egzystencjalne rozterki, po czym może się przenieść do życia Magdy, ciągle nie będącej pewnej tego, czy nadal chce być w związku z Tymoteuszem. Narrację ubarwiają poetyckie wstawki, rozproszone w powieści, najczęściej budujące nastrój lub podkreślające napięcie. Zmienność stylu świetnie podkreśla różnice między bohaterami.  

Wycieczka do Wisiołów, organizowana przez Piotra Kulpę po raz drugi, zawiera bogaty program atrakcji. Druga część jest niezwykle dynamiczna w porównaniu do części pierwszej. Duża częstotliwość zmian perspektywy sprzyja szybkiemu tempu akcji. Znajdziemy tutaj wiele zaskakujących wydarzeń, nagłych zmian akcji i szokujących działań różnych bohaterów, które często kończą się rozlewem krwi – lecz Kulpa panuje nad sytuacją, nie epatując nadmiernie makabrą. W Wisiołach praktycznie każdy ma coś za uszami. Tutaj nie sprawdza się powiedzenie, że gorzej być nie może. Śmierć wcale nie jest najgorszym wydarzeniem, jakie może tu kogoś spotkać.

Książka Piotra Kulpy to świetna powieść grozy, rozbudowana i dopracowana pod kątem obyczajowym i psychologicznym. Więcej dowiadujemy się tutaj zarówno o przodkach Tymoteusza Smuty, jak i o pozostałych bohaterach Wisiołów. Rozbudowana zostaje również historia tajemniczej wioski, o której opowieść może zjeżyć włos na głowie. Inaczej zostaje rozłożony nacisk na poszczególne postacie – w drugim tomie najważniejszym intrygantem staje się Gajgaro Bargieł, bardziej rozbudowane role dostają postacie poboczne. Nie brak również nowych bohaterów, zwłaszcza z otoczenia Czarusia. Podczas czytania przyszła mi do głowy myśl, że ich wątek nie będzie bardzo istotny - przecież to tylko dzieci. Cóż. Nawet dzieci mogą uczynić coś makabrycznego. 

„Krzyk mandragory” kończy się genialnym, makabrycznym cliffhangerem, mącącym w głowie, przed którym wątki zostają zamknięte z świetnym wyczuciem chwili. Tym razem nie można powiedzieć, że historia została urwana w nieodpowiednim momencie – chociaż tutaj powstaje nie mniej pytań o ciąg dalszy. Chyba nie można było wymyślić lepszego końca powieści, aby bardziej wzniecić ciekawość czytelnika odnośnie następnego tomu, który ukaże się na jesieni br. Wisioły są tak koszmarnie interesującym miejscem, że chciałabym jak najszybciej do nich wrócić.

 

Katarzyna Kupczyk, 20.08.2014

 

 

 

 

 

 

Piotr Kulpa PAN NA WSIOŁACH, MROCZNE SIEDLISKO

Piotr Kulpa – człowiek orkiestra. Pisze wiersze, powieści, dramaty, piosenki. Frontman zespołu „meakulpa”. Prowadzi amatorski teatr Trupa Propaganda. Mieszka w Bełchatowie, z żoną, córką i psem. Do tej pory wydał dwie powieści familijne: „Ciepełko” oraz „Hala i Bas”, a w marcu 2014 r. – pierwszy tom cyklu „Pan na Wisiołach. Mroczne siedlisko” .

Trzecia część cyklu pt. „Trzeba to zabić” ukaże się jesienią 2014 roku

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

MENU

INDEKSY SOCIAL MEDIA NOWOŚCI LINKI
LITERATURA INDEKS KSIĄŻEK FACEBOOK KONKURSY DRUKARNIA
FILM INDEKS FILMÓW TWITTER KINO ZAPOWIEDZI PREMIERY WSZYSTKO DO BIURA
KOMIKS INDEKS KOMIKSÓW BLOG KOSTNICA PROSTO Z PIECA PUKASPER.PL
GRY INDEKS GIER YOU TUBE KOSTNICA NOWOŚCI KSIĄŻKOWE EOPINIER.PL
SERIALE INDEKS FIGUREK SKULLATOR NAPISZ DO NAS  
OPOWIADANIA INDEKS GALERII      
DVD i BLU RAY INDEKS OPOWIADAŃ KRWAWNIK    
PUBLICYSTYKA

INDEKS KOSTNICA TVd

WSPÓŁPRACA    
TEORIA INDEKS SERIALI REDAKCJA    
HOBBY INDEKS FRAGMENTÓW LINKI    
GALERIA INDEKS CYTATÓW ZŁOTY KOŚCIEJ    
AUDIOBOOKI