KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
MARIONETKI - Paweł Jaszczuk

Kiedy pada pojęcie „kryminał retro”, pierwszym autorem, które przychodzi mi na myśl jest Marek Krajewski. To on, dzięki przygodom komisarza Eberharda Mocka zdobył serca czytelników, został wzorem dla wielu rzeszy naśladowców i sprawił, że kryminał retro stał się w Polsce bardzo popularny. Wychodząc naprzeciw potrzebom czytelników coraz więcej pisarzy sięga w swojej twórczości po ten gatunek. Jednym z nich jest autor nagrodzonej w 2005 r. Nagrodą Wielkiego Kalibru powieści „Foresta Umbra” Paweł Jaszczuk. „Forest Umbra” rozpoczyna cykl z dziennikarzem Jakubem Sternem w roli głównej. Wydane w tym roku nakładem Wydawnictwa Prószyński „Marionetki” są trzecią powieścią z serii. Lwowski dziennikarz znowu wkracza do akcji.

Historia w „Marionetkach” zapowiada się nad wyraz interesująco. W pewien letni poranek zostaje znalezione ciało bankiera. Zbrodnia jest makabryczna, ponieważ ofierze odcięto głowę. Dla pracującego w „Kurierze” lwowskim Jakuba Sterna to świetny materiał na reportaż i niezwykła do rozwikłania zagadka kryminalna. Stern prowadzi swoje prywatne śledztwo. Tymczasem giną kolejni ludzie: dyrektor pewnego teatru oraz występująca w nim aktorka. Czy zbrodnie są ze sobą powiązane? Co mógł mieć wspólnego bankier z teatrem, jaką w tym wszystkim rolę odgrywają tytułowe marionetki i kto jest mordercą? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w powieści Jaszczuka.

Wspomniałam już, że „Marionetki” są kryminałem retro. Autor osadził akcję powieści w 1938 roku we Lwowie. Sięgając po książkę bałam się, że odnajdę w niej tak wiele nawiązań do ówczesnych wydarzeń społecznych i politycznych, że nie będę w stanie w pełni zrozumieć fabuły. Moje obawy były niepotrzebne. Podobało mi się to, że autor nie bombarduje czytelnika faktami i nie traktuje powieści jako podręcznika historii. Jednocześnie jednak znajdziemy w tekście informacje, które wskazują na czas opisywanych wydarzeń. Poczujemy atmosferę i klimat przedwojennego Lwowa. 

W powieści na uwagę zasługuję kreacja głównego bohatera. Jakub Stern nie jest gliną, lecz dziennikarzem, pisze o zbrodniach dokonanych we Lwowie. I wierzcie mi naprawdę ma o czym pisać. Co pewien czas zasiada do swojego biurka i formułuje kolejną notkę o popełnionym w mieście przestępstwie. Bohater jest ciekawski, inteligentny, oddany swojej pracy, lecz niedoceniany przez szefostwo Do problemów zawodowych dochodzą kłopoty rodzinne: pretensje żony, choroba psychiczna matki.

Dobrze oddany klimat Lwowa i ciekawa kreacja głównego bohatera nie były jednak w stanie zrekompensować mi jednej wielkiej wady powieści. Otóż porównując „Marionetki” z innymi kryminałami, które miałam okazję czytać, książka Jaszczuka jest po prostu nudna. Brak w niej spektakularnych zwrotów akcji, napięcia, które wywołuje palpitacje serca.  

O ile początek naprawdę mnie zainteresował a fabuła wydawała się frapująca, to z każdą kolejną kartką było coraz gorzej. W połowie książki już wiedziałam, kto jest mordercą. I w tym momencie powieść powinna mieć swój finał, tymczasem autor stara się i sili, aby tylko, aby jeszcze…

Autor popełnił największy grzech, odebrał mi frajdę czytania. Moja ciekawość została zastąpiona przez irytacje i zniecierpliwienie. I niestety to sprawia, że dla mnie „Marionetki”  są powieścią przeciętną. I gdybym przed rozpoczęciem lektury wiedziała, z czym będę mieć do czynienia, to w ten teatrzyk nigdy bym się nie bawiła.

 

ZAJĄC

Autor: Paweł Jaszczuk

Wydawnictwo: Prószyński Media

Rok wydania: 2012

Liczba stron: 338