KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
KSIĘZYCOWA PRZYSIEGABRACTWO CZARNEGO SZTYLETU Księzycowa Przysięga - J.R. Ward

RECENZJA KOSTNICA

 

OPIS KSIĄŻKI:

 

Dziesiąty tom kultowego cyklu o tajnym bractwie wampirów.

Xhex udaje się uwolnić z niewoli u Lahsera i ciężko ranna trafia do siedziby Bractwa. John opiekuje się nią troskliwie i oboje bardzo się do siebie zbliżają. Zgwałconą przez porywacza dziewczynę  prześladują koszmary, ale znajduje wsparcie ukochanego. Czuje jednak, że Johna coś dręczy i postanawia dowiedzieć się czegoś o jego przeszłości.  Przy tej okazji przekonuje się, że są sobie przeznaczeni.   Oboje postanawiają ostatecznie zniszczyć Lahsera i zmusić go, by zapłacił za swoje czyny.

 

RECENZJA KOSTNICA:

 

         Na pewno większość z nas nie lubi przerywać czegokolwiek co mu sprawia przyjemność wbrew swojej woli. Jak dla mnie największą zmorą jest oczekiwanie na kolejny tom książki, która mi się podoba. Nie lubię tego całego oczekiwania i napięcia, na które niestety nie mam najmniejszego wpływu. Jak do niedawna książki J. R. Ward choć nie należały to cienkich czytadeł nic nie zwiastowało rozłamu jaki ma nastąpić. Jedna książka to była jedna historia zamykająca nakreślony wcześniej obraz postaci, dlatego zabieg, który zastosowało wydawnictwo jest jak cios poniżej pasa. Miejmy nadzieję, że to tylko taka chwilowa słabość.

         "Księżycowa przysięga" to kontynuacja "Drogi przeznaczenia", której fabuła skupia się przede wszystkim wokół Johna i wybranki Jego serca., Xhex. Pojawienie się chłopaka od samego początku owiane jest ogromną tajemnicą i nawet Bracia nie przeczuwają co tak naprawdę za duch siedzi w Jego ciele, aczkolwiek bardzo często porównują Jego zachowanie do Swego zmarłego towarzysza Hardhego. Czy oboje są ze sobą powiązani w jakiś bliższy sposób niż jak to zostało przyjęte: ojciec-syn? Wątek ten w tej części w końcu zostaje jako tako wyjaśniony, ale mam nadzieję, że zostanie odkryty nie tylko przez czytelnika, ale także sprawę z ewenementu zdają sobie członkowie korporacji i tym samym będziemy mieli możliwość jeszcze do niego nie raz powrócić.

         Podobnie jak do poprzednich tomów ważnym tematem jest nie tylko miłość rozwijająca się pomiędzy dwojgiem głównych bohaterów, w tym przypadku zakochanym wampirem i półsymphatką, ale także osoby drugoplanowe są niezwykle istotne i powiązane właśnie z nimi przeszłością, która nieustannie depcze im po piętach. Autorka wprowadzając te wtrącenia, początkowo nie pasujące do reszty jak się okazuje nabierają ogromnego znaczenia. Do intrygujących postaci zdecydowanie można zaliczyć zjawę zamieszkującą dwór Rathboon'a oraz Phanikę, które niewątpliwie wywołają zamieszanie swoi ujawnieniem się. Ale bądź co bądź to jednak najbardziej czekam na eksplozję tłumionych emocji pomiędzy Khillem i Blashem. Wbrew moim oczekiwaniom zamiast znaleźć ujście w tej części to tylko jeszcze bardziej się pokomplikowały. Natomiast co do samego wroga, Reduktorów oraz Omegi to sprawa niestety jest nadal niewyjaśniona i szczerze przyznawszy nie mam bladego pojęcia co będzie dalej.

         Według mnie nazbierało się zbyt dużo tajemnic, pytań, które wręcz przytłaczają czytelnika. Ward zaserwowała nam taką bombę emocjonalną, że czasem perypetie bohaterów czyta się w pocie czoła. Czy Xhex dokona zemsty i pomści krzywdy jakie zostały Jej zadane z rąk Lashera? Czy pomimo wszelkim krzywdom, na jakie Johna i Xhex naraziło życie będzie im dane odnaleźć spokój i dopełnić przeznaczenia? Nie mogę Wam za wiele zdradzić, ale zapewniam, że książka dotrzymuje kroku poprzednim częściom, tj. obfituje w liczne sceny walki, wulgarne i bezpośrednie dialogi, niespodziewane zwroty akcji, ale także nie brakuje w niej opisów miłosnych uniesień.

         Jestem przekonana, że osoby, które kochają tę serię nie pożałują pieniędzy i bez zastanowienia zakupią każdą część niezależnie na ile seria zostanie porozbijana. Jednak ubolewam nad czasem, który jest bezcenny i nas oddziela od kolejnych odsłon. Ale najważniejsze, że się doczekaliśmy, bo ta seria jest warta grzechu. Teraz pozostaje tylko pytanie: kiedy dane nam będzie wpaść w "Sidła namiętności"?

 

MoNiuRka

z dn. 08/10/2011

 

Tytuł: Bractwo czarnego sztyletu. Tom 10. Księżycowa przysięga

Tytuł oryginalny: A Novel of the Black Dagger Brotherhood. Lover Nine

Autor: Ward J.R.

Wydawca: Videograf II

Data premiery: 04/10/2011

Stron: 295

 

Poprzednie recenzje Bractwa Czarnego Sztyletu:

"Anioł zemsty"

"Dusza wampira"

"Droga przeznaczenia"