TWITTER BLOGGER  SKULLATOR       PLIKI COOKIES  KANAŁ YOU TUBE    KOSTNICA FACEBOOK  NAWIEDZONA MAPA

nasz serwis EOPINIER.PL

RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

Grimm Fairy Tales #03: Jaś i Małgosia – Ralph Tedesco, Joe Tyler, Alexandre Benhossi

JA SIĘ Z MAŁGOSIĄ WIEDŹMY NIE BOJĘ

W trzeci zeszyci „Grimm Fairy Tales” twórcy serii biorą na warsztat kolejną legendarną baśń, którą odzierają z tego, co niewinne i dziecięce, zastępując grozą, fantastyką i współczesnymi ramami spajającymi całość. Tym razem do naszych rąk trafia przeredagowana według tego schematu wersja „Jasia i Małgosi”, ale co ważniejsze seria wreszcie otrzymuje wspólne dla ogółu elementy, które łączą poszczególne zeszyty w większą całość.

Małgosia nosi szpilki, mini i kabaretki? Jaś z długimi włosami ubrany w koszulkę z trupią buźką? Wiedźma pożerająca na żywca swoje ofiary?

Siedemnastoletnia Gina dość ma ograniczeń, jakie nakładają na nią rodzice. Czarę goryczy przelewa wieczór, kiedy nie wypuszczają jej z domu skąpo ubranej, a na dodatek dają jej szlaban. Wściekła dziewczyna postanawia uciec z domu, a jej brat Hank decyduje się towarzyszyć siostrze. Wędrówka przez odludną okolicę nie należy jednak do najprzyjemniejszych. Na szczęście wkrótce zatrzymuje im się kobieta, która proponuje podwiezienie. W trakcie jazdy wspomina, że prowadzi kursy na uniwersytecie poświęcone baśniom i zaczyna opowiadać im pierwotną właściwą wersję „Jasia i Małgosi”, w której to niechętna do wykonywania obowiązków dziewczyna opuszcza nocą rodzinny dom. Dołącza do niej brat, nie chcąc żeby wędrowała sama i wkrótce oboje natrafiają na chatkę, nieświadomi co tam na nich czeka.

Ale czy na Ginę i Hanka nie czeka czasami coś podobnego?

Ten zeszyt „Grimm Fiary Tales” jest ostrzejszy od poprzednich – zarówno pod względami językowymi, jak i ilości wydekoltowanych bohaterek o dużych biustach, przyjmujących często jakże wyzywające pozy. Nie zabrakło także krwi i grozy. Ale doszło także coś jeszcze, co już wspomniałem przy okazji wstępu. Przy lekturze tomu drugiego miałem nadzieję, że w serii pojawi się jakiś element wspólny dla całej opowieści i moment ten właśnie nastał. Na dodatek takich elementów jest więcej. Wprawdzie sama księga z baśniami, która trafia w ręce bohaterów, jak i pojawiające się w trakcie akcji kruki można by uznać za rzeczy symboliczne, ale trudno już zignorować postać Seli Mathers, wykładowcy specjalizującej się w tematyce baśni, jako nośniku rzeczywistości. Dzięki niej „Grimm…” przenosi się na nieco inny wymiar, pobudzając wyobraźnię i rodząc pytania, na które – mam taką nadzieję – poznamy wkrótce odpowiedzi.

Nie oznacza to oczywiście, że nagle stała się konieczna znajomość poprzednich części. Seria nadal stanowi zbiór samodzielnych opowieści, które czytać można niezależnie. I dobrze się przy tym bawić. Czyta się to lekko i przyjemnie, miło też patrzy (zmiana rysownika na znanego z „1001 Arabian Nights” Alexandre Benhossiego nie wpłynęła zbytnio na odbiór całości) i chce więcej. Nic tylko polecić tym, którzy lubią podobne komiksy.


Michał Lipka, 13.09.2016

 

 

 

 

 

MENU

INDEKSY SOCIAL MEDIA NOWOŚCI LINKI
LITERATURA INDEKS KSIĄŻEK FACEBOOK KONKURSY DRUKARNIA
FILM INDEKS FILMÓW TWITTER KINO ZAPOWIEDZI PREMIERY WSZYSTKO DO BIURA
KOMIKS INDEKS KOMIKSÓW BLOG KOSTNICA PROSTO Z PIECA PUKASPER.PL
GRY INDEKS GIER YOU TUBE KOSTNICA NOWOŚCI KSIĄŻKOWE EOPINIER.PL
SERIALE INDEKS FIGUREK SKULLATOR NAPISZ DO NAS DRUKARNIA  NAJTAŃSZE NISZCZARKI
OPOWIADANIA INDEKS GALERII      
DVD i BLU RAY INDEKS OPOWIADAŃ KRWAWNIK    
PUBLICYSTYKA

INDEKS KOSTNICA TVd

WSPÓŁPRACA    
TEORIA INDEKS SERIALI REDAKCJA    
HOBBY INDEKS FRAGMENTÓW LINKI    
GALERIA INDEKS CYTATÓW ZŁOTY KOŚCIEJ    
AUDIOBOOKI