KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
DOTYK CIEMNOŚCI - Karen Chance

 

         "Błyskotliwa i wciągająca seria autorstwa Karen Chance to jeden z najpopularniejszych na świecie cykli paranormal/urban fantasy (.) cieszy się równą popularnością co serie Patricii Briggs, Ilony Andrews czy Charlaine Harris". Po przeczytaniu takiej rekomendacji i biorąc pod uwagę sympatię jaką darzę wymienione Panie wzięłam "Dotyk ciemności" za pewnik. Byłam ślepo przekonana, że porównując ją do jednych z moich ulubionych serii nie może być źle i z pewnością przypadnie mi do gustu. I niestety przejechałam się, znowu. Czasem przyznawane nagrody, pozytywne opinie nie gwarantują dobrej lektury, która wciągnie czytelnika. Oczywiście liczę się z tym, że każdy ma inny gust i nie jedną osobę ta pozycja w zupełności zaspokoi, jednak ja po przeczytaniu czuję niedosyt.

 

         Główna bohaterska Cassie Pelmer choć jest dość barwną postacią, która od samego początku intryguje i wzbudza sympatię to ciekawość jak rozwinie się jej dar jasnowidzenia oraz poziom kontaktów z duchami i nieumarłymi tłumią zbyt liczne opisy. Z jednej strony dzięki nim czytelnik ma możliwość zagłębienia się szczegółowo zarówno w jej przeszłość jak i przeszłość wampirów, przez których została wychowana i którzy od samego początku knują przeciwko niej to jednak z drugiej strony obszerne monologi dziewczyny i jej refleksje spowalniają tempo akcji a cała historia staje się na tyle zagmatwana i niejasna, że w nowo poznanym świecie odbiorca może się pogubić. Tak przynajmniej było ze mną, jednak dobrnąwszy do końca całość nabiera innego znaczenia. Z perspektywy czasu mogę przyznać, oczywiście pomijając przytłaczające opisy, że całokształt jest obiecujący.

         W tej części nie mamy do czynienia z przystojnymi, grzecznymi żołnierzykami, którzy spieszą na ratunek bezbronnym, ale z drapieżnymi wampirami, magami bojowymi, duchami i wróżkami, którym nie obca jest ani przemoc, ani bezwzględność w dążeniu do celu. Pytanie tylko jaką rolę w tym wszystkim odgrywa osierocona dziewczyna, Cassie, której przeznaczeniem jest stać się kimś więcej niż bycie tylko pionkiem w czyjejś grze. Czy uda jej się wyjść z tego cało? Tego dowiedzieć musicie się sami sięgając po tę książkę.

         Choć "Dotyk ciemności" nie do końca spełnił moich oczekiwań i według mnie potencjał wykreowanego światka nie został w pełni wykorzystany mam ogromną nadzieję. że kolejne części nadrobią z nawiązką czego sobie, autorce, wydawnictwu i odbiorcom życzę.

 

MoNiuRka

z dn. 29/12/2011

 RECENZJA nr 2

Nie wiem, dlaczego i skąd mi się to wzięło, ale mam ogromna słabość do paranormali i urban fantasy. Mało, które książki wciągają mnie na tyle, żebym zapomniała o całym świecie – a z góry mogę powiedzieć, że ten gatunek bezapelacyjnie tak właśnie na mnie działa. Nic dziwnego, więc, że gdy zaczęłam swoją przygodę z „Dotykiem ciemności” nie interesowało mnie nic innego, jak kolejne strony powieści.

Książka opowiada o losach Cassie Palmer, która ma dość swoich nadprzyrodzonych mocy, a jedyne, czego pragnie to normalności i życia z dala od wampirów i innych nadprzyrodzonych dziwadeł. Nic dziwnego, zwłaszcza, że dziewczyna czuje się samotna, mając przy sobie jedynie zmarłe dusze. Nie może się jednak nad sobą rozżalać, bowiem pewnego dnia otrzymuje wiadomość o własnej śmierci. Nekrolog, który otrzymała nie jest przypadkiem. Wysłany przez żadnego zemsty wampira, któremu uciekła kilka lat temu, świadczy o tym, że krwiopijca chce nie tyle zemsty, co uregulowania własnych rachunków. Szukając pomocy, Cassie trafia do senatu wampirów, który w ramach pomocy każe jej współpracować z jednym z tamtejszych wampirów. Zarówno potężnym, jak i nieziemsko przystojnym i kuszącym. W tym właśnie momencie zaczyna się gra o wielką stawkę. Cassie nie wie, co z tego wyniknie, lecz ma świadomość jednego – w tym wypadku pożądanie idzie w parze z grożącą jej śmiercią…

Gdybym miała przyrównać „Dotyk ciemności”, do których z moich ulubionych powieści, to przyznaję, że ustawiłabym ja na jednym poziomie z takimi pozycjami, jak chociażby „Rozkosz nieujarzmiona”, „Rozkosze nocy”, czy chociażby „Pierwszy grób po prawej”. Każda z nich ma w sobie coś, co nie daje czytelnikowi zasnąć nim nie przeczyta całości. Tak tez jest w tym przypadku. Czterysta stron świetnej fabuły, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. Akcja rozkręca się już na samym początku, toteż nie trzeba przebijać się przez nudny i nic nie warty wstęp, jak to niekiedy bywa. Czasem jest tego ponad miarę i łatwo się pogubić, ale mimo wszystko uważam, że nie jest to takie złe. Zwykle nie przypadały mi do gustu powieści, gdzie działo się aż za dużo i z łatwością można było pominąć kilka wydarzeń, lecz tutaj mi to o dziwo nie przeszkadza. Jedno wynika z drugiego, a poza tym autorka nie skacze szaleńczo pomiędzy wątkami, tylko prowadzi fabułę z dobrym jej rozplanowaniem, od początku do końca.

Styl i język autorki nie jest specjalnie wywyższający się ponad miarę innych powieści, jednak uważam, że nadmienione przesłanki, czy wyrażenia z języka francuskiego, powinny mieć swoje odwołania w tłumaczeniach. Mi to zbytnio nie przeszkadzało, zwłaszcza, że francuski znam, ale jak wiadomo – nie każdy się go uczył i miał z nim styczność. Poza tym czyta się przyjemnie i zadziwiająco szybko, a niekiedy aż z zapartym tchem. Nie jest to jednak powieść dla młodych czytelników, to trzeba przyznać.

Jeśli chodzi o bohaterów to ciężko mi było znaleźć swojego ulubieńca, ponieważ każdy był na swój sposób intrygujący. Z początku myślałam, że to właśnie Cassie stanie się moja ulubienica, potem nadeszła chwila seksownego wampira, a koniec końców nie mogłam się za nic zdecydować. Bohaterów tutaj jest masa, a mimo to autorka świetnie się spisała, dobierając każdego tak, by mogli się wzajemnie uzupełniać. Nie ma tutaj przejmującej rutyny zarówno, jeśli chodzi o bohaterów, jak i o samą treść, dzięki czemu nie wieje nudą i czytelnik wciąż chce więcej. Na koniec mogę tylko dodać, że intrygująca okładka nie tylko przyciąga wzrok, ale i idealnie oddaje treść powieści.

„Dotyk ciemności” nie należy do tekstów, które można polecić każdemu, jednak fanatykom paranormali, czy też urban fantasy z odrobiną erotyki, jak i niebezpieczeństw powinna się spodobać. Ja osobiście nie mogę się doczekać kontynuacji, która mam nadzieję nastąpi jak najszybciej.

Lilien

 

OPIS KSIĄŻKI:

"Dotyk Ciemności" to pierwszy tom bestsellerowej serii o Cassandrze (Cassie) Palmer, która posiada zdolności jasnowidzenia i komunikowania się ze światem zmarłych.

 Dziewczyna marzy o normalnym życiu. Związek ze światem wampirów i niezwykłe zdolności jasnowidzenia wcale jej tego nie ułatwiają. W swoich wizjach widzi przyszłość - i nie jest ona świetlana. Przeszłość także kryje mroczne tajemnice... Świat Cassie wypełnia samotność. Towarzyszą jej jedynie dusze zmarłych - Cassie posiada bowiem rzadki dar kontaktów z duchami, które z różnych przyczyn pozostały na ziemi. Relacje z innymi śmiertelnikami i nieumarłymi nauczyły ją, że zaufanie rodzi zdradę, a miłość - śmierć.

Z trudem odzyskany spokój nie trwa długo. Cassie otrzymuje własny nekrolog - za kilka godzin ma zginąć... Tymczasem jej zdolności ulegają tajemniczym przemianom. Upomina się o nią świat wampirów i świat magii. Los stawia ją w sytuacji, w której każdy wybór wydaje się zły.

Tytuł: Dotyk Ciemności

Autor: Chance Karen

Wydawca: Papierowy Księżyc

Ilość stron: 381

Data premiery:

2011-07-29