KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
BLER RECENZJA KOSTNICA

"Bler: Lepsza wersja życia" Rafał Szłapa

Prawie dziesięć lat trwała walka Rafała Szłapy o wydanie własnego komiksu. Upór, determinacja i wiara w sens przedsięwzięcia sprawiły, że autor nie poddał się i po wielu perypetiach na księgarskich półkach pojawił się jego komiks. Do rąk czytelników trafił pierwszy tom "Blera: Lepszej wersji życia."

Jesień 1998 roku. Główny bohater, sprzedawca książek i komiksów przemierza małopolskie drogi. Podąża do Krakowa. Od domu dzieli go kilkanaście kilometrów. Tym razem jednak nie  będzie dane mu tam dotrzeć.

Bohater budzi się na szpitalnym łóżku. W wyniku tajnym eksperymentów zostaje przerobiony na superbohatera. Przybiera imię Bler.

Rodzimy wspaniały superbohater czy nieudana replika Supermana i Batmana? Warto przyjrzeć się komiksowi Szłapy, choćby ze względu na szacunek do pracy autora. A może także na coś więcej?

Nie mogę powiedzieć, że "Bler: Lepsza wersja życia" jest komiksem, który w stu procentach mi się podoba, którym jestem zachwycona i oczarowana. Nie jest to także komiks zły. Po prostu przy wielu swoich zaletach ma także kilka wad, które rzutują na jego odbiór i ocenę. Zacznijmy jednak od lepszej strony komiksu a do takiej niewątpliwie należy okładka.

Okładka jest naprawdę wspaniała i intrygująca. Wielka głowa. Brak oczu, widoczne mięśnie. Bler w fazie eksperymentów. Jeszcze niedokończony, niedoskonały. Szłapa do swojego komiksu nie wrzucił, bowiem postaci od początku ukształtowanej, skończonej. Autor postanowił na oczach czytelników stworzyć superherosa. Pomysł świetny, tylko ten bohater trochę nijaki. Owszem posiada niezwykłe zdolności, ale pod względem charakterologicznym nie zachwyca. Nie odznacza się poczuciem humoru, błyskotliwością czy inteligencją. Jest ze wszech miar przeciętny. Po zdjęciu bandaży i ukazaniu twarzy traci także swoją tajemniczość. 

Nawet prowadzona w pierwszej osobie narracja nie sprawiła, że stał mi się bliższy, że się z nim identyfikowałam. Zdarzało się, że wypowiadane przez niego zdania i komentarze raziły swoją sztucznością. Brakowało w nich autentyczności i swobody.

Zdecydowanie lepszym niż autorem tekstu, Rafał Szłapa okazał się rysownikiem. Strona graficzna jest bardzo dobra, kreska atrakcyjna. Scena kopania mięsa czy sceny walki to kawał dobrze wykonanej roboty. Narysowany w realistycznej stylistyce komiks sprawia, że

z przyjemnością patrzy się na obrazki. Obrazki, które są czytelne dla każdego odbiorcy.

"Bler: Lepsza wersja życia" jest komiksem przygodowo- sensacyjnym. Nie jest to arcydzieło swojego gatunku i dużo brakuję mu do komiksów wydawanych przez nieistniejące już wydawnictwo TM- Semic, ale jest to komiks, który może się podobać i który niewątpliwie zyska swoich fanów. Mnie nie zachwycił, ale mimo to czekam na jego kontynuacje, bo wierzę, że kolejna jego odsłona będzie bardziej dopracowana, będzie lepsza.

I na koniec jeszcze nie lada gratka dla fanów Blera. Jeżeli chcecie się czegoś więcej dowiedzieć o polskim superbohaterze zajrzyjcie na prowadzony przez autora blog.

Losy Blera możecie także śledzić w powstającym na facebooku mini komiksie.

Superbohater Bler jest bliżej niż myślisz Drogi Czytelniku!

 

 ZAJĄC

 

Wydawnictwo: Blik Studio
10/2010
Liczba stron: 48
Format: A4
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
Wydanie: I
Cena z okładki: 29,90 zł