TWITTER BLOGGER  SKULLATOR       PLIKI COOKIES  KANAŁ YOU TUBE    KOSTNICA FACEBOOK

nasz serwis EOPINIER.PL

RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
TRZECIE KRÓLESTWO - TERRY GOODKIND

TRZECIE KRÓLESTWO
TYTUŁ ORYGINAŁU: THE THIRD KINGDOM


Trzecie królestwo - kontynuacja "Wróżebnej machiny".

Terry Goodkind swoim świetnie znanym i mającym wielu fanów cyklem "Miecz Prawdy" stworzył całkowicie nową jakość w literaturze fantasy. Teraz w doskonałym stylu wraca do tamtego intrygującego świata i jego bohaterów: Richarda Cyphera, Kahlan Amnell, czarodzieja Zedda i innych. "Trzecie królestwo" to kontynuacja "Wróżebnej machiny".

Łaknąca krwi Zaszyta Służka, która uwięziła Kahlan, została zabita przez Richarda. Przedtem jednak zdążyła ich oboje naznaczyć zabijającym powoli dotknięciem śmierci. Biskup Hannis Arc i opat Dreier, zabawiając się proroctwami i czarną magią, wskrzesili straszliwe zło i zburzyli mur, za którym je zamknięto. Uwolnione potwory grasują po świecie, polując na ludzkie dusze. Porwały także dziadka i przyjaciół Richarda, którzy mieli uzdrowić jego i Kahlan. Richard, pozbawiony magicznego daru, mając tylko Miecz Prawdy, własny spryt i niezwykłą towarzyszkę, młodą uzdrowicielkę Samanthę, musi odnaleźć przyjaciół, nim śmiertelna skaza zabije jego i Matkę Spowiedniczkę. Nie wie, że zagraża jej także opat, który pragnie, by w chwili męczeńskiej śmierci wypowiedziała ona ważne proroctwo...

"Majstersztyk opowieści o hipnotycznej sile oddziaływania" - "RT Book Reviews"

 

RECENZJA

 

Choć literaturę fantasy czytam od ładnych kilkunastu lat, to nazwisko Terry’ego Goodkinda pozostawało dla mnie obce. Nie czytałam żadnej jego książki, nawet o nim nie słyszałam. Co więcej, kiedy cofnę się pamięcią do czasów, kiedy większość książek pożyczałam z biblioteki, niż ich kupowałam, to nawet tam nie widziałam żadnej powieści tego autora...

Cóż, było – minęło i kiedy nadarzyła się okazja do lektury najnowszej powieści Goodkinda, zatytułowanej „Trzecie królestwo”, z chęcią z niej skorzystałam. I, będę szczera, żałuję, że nastąpiło to dopiero teraz.

 

Fabuła „Trzeciego królestwa” rozpoczyna się bezpośrednio po wydarzeniach przedstawionych w poprzednim tomie, tj. „Wróżebnej maszynie”. Richard zabił Zaszytą Służkę i tym samym uratował Kahlan. Jednakże w wyniku tego starcia oboje ucierpieli, bowiem krzyk Jit pozostawił na duszach małżonków skazę śmierci, którą usunąć można jedynie w Pałacu Ludu, w Ogrodzie Życie, gdzie znajduje się pole ograniczające. Przybyli na ratunek Richardowi i Kahla, ich przyjaciele, decydują się jak najszybciej udać się do Pałacu.

Jednakże w drodze przez Mroczne Ziemie, konwój zostaje napadnięty przez nieznanych napastników. Niedługo po tym na miejscu pojawia się grupa ludzi z pobliskiej osady o nazwie Stroyza. Jedynymi ocalałymi okazują się przykryci płachtą na wozie małżonkowie, zaś wszędzie wokół widać ślady stoczonej walki. Los ich przyjaciół pozostaje nieznany.

Czas płynie, a skaza śmierci tkwiąca w Richardzie i Kahlan, przybiera na sile. Lord Rahl decyduje się wyruszyć na poszukiwania zaginionych towarzyszy, bowiem tylko oni są w stanie uleczyć jego i Matkę Spowiedniczkę.

Okazuje się, że przyjdzie mu stawić czoła przeciwnikowi o wiele straszniejszemu i potężniejszemu niż dotychczas, i to w momencie, kiedy jego dar przestał działać...

Zaszyta Służka nie żyła, toteż uznał, że walka się skończyła. Okazuje się zaś, że dopiero się zaczęła. Działo się coś jeszcze. Coś, czego nie pojmował. [1]

[1] s. 52

Muszę przyznać, że moja nieznajomość poprzednich tomów serii „Miecz Prawdy” – a nawet samej powieści „Wróżebna maszyna”, której bezpośrednią kontynuacją jest „Trzecie królestwo” – utrudniała mi lekturę najnowszej powieści Goodkinda. Obawiałam się, że pozostaje tak aż do momentu zakończenia przeze mnie czytania, że rzuciłam się na zbyt głęboką wodę, ze względu na to, że nie znałam opowiadanej przez pisarza historii od samego początku.

Moje obawy okazały się nie do końca pokrywać z prawdą, bowiem zagłębiając się w kolejne rozdziały, dowiadywałam się o wydarzeniach wcześniejszych, a co ciekawsze, autor opisał je w tak naturalny sposób, że nie odczuwałam z jego strony jakiegoś przymusu. Historia była ciągła, zaś wspomniane retrospekcje w harmonijny sposób się z nią komponowały.

Nie wiem jak sprawa wyglądała w przypadku innych powieści z serii „Miecz Prawdy”, ale dzięki temu, co przeczytałam, mogę ze spokojnym sumieniem powiedzieć czytelnikom, którzy chcieliby poznać prozę Terry’ego Goodkinda tak jak ja, tj. od lektury „Trzeciego królestwa”, żeby niczego się nie obawiały i sięgały po tą powieść, bowiem bardzo szybko wszystkie elementy zaczną układać się na swoje miejsce.

 

Choć akcja od początku powieści jest dynamiczna, scen walk dużo, przez co trup ściele się gęsto, to praktycznie przez ponad połowę powieści, czytelnik zmuszony jest zadawać sobie pytanie czym jest tytułowe trzecie królestwo. Być może osoby obeznane z prozą autora samodzielnie wpadną na rozwiązanie tej zagadki, bo mi się to nie udało.

Na dobrą sprawę pierwsza połowa „Trzeciego królestwa” stanowi opis rozmyślań Richarda nad zastałą sytuacją oraz ewentualnymi możliwościami jej rozwiązania oraz wspomniane już sceny walki, głównie z hordami półludzi i... żywych trupów. Jednakże w żadnym wypadku zabieg ten nie nudzi, a wręcz przeciwnie, nadaje powieści dodatkowej głębi.

Przełomową chwilą okazuje się rozmowa z córką czarodziejki ze Stroyzy, Samanthą, która prowadzi lorda Rahla do tajemnej komnaty, która od początków istnienia miasta była w posiadaniu czarodziei. To właśnie tam Richard dowiaduje się czym jest rzeczone trzecie królestwo oraz w starożytnych tekstach wyczytuje o istnieniu kolejnej przepowiedni wiążącej go ze wspomnianym królestwem. Od tego momentu akcja gwałtownie przyspiesza i trzyma w napięciu do samego zakończenia książki, które zapowiada kolejny, równie interesujący tom serii.

 

Zło stale się odradza i próbuje zniszczyć dobro i pokój, jakie nastały, cały wypracowany dobrobyt. Przypuszczał, że od początków ludzkości zawsze się trafiali i będą trafiać tacy, którzy uważają, że wizja ich „lepszego świata” wymaga wymordowania wszystkich stojących im na drodze. [2]

[2] s. 141

 

Piętnasty tom „Miecza Prawdy” to powieść wielowątkowa i niezwykle wciągająca. Wartka akcja, pełna szeregu zwrotów akcji, z ciekawie skonstruowanymi postaciami, zarówno pierwszo- jak i drugoplanowymi.

I dzięki temu, co przeczytałam w „Trzecim królestwie”, z wielką chęcią sięgnę zarówno po kolejny tom „Miecza Prawdy”, jak i z przyjemnością zapoznam się z początkiem tego cyklu. Bo widzę, że naprawdę warto.

 

Anka „Wiedźma” Chramęga

 

 

Autor: Terry Goodkind

Tytuł: „Trzecie królestwo”

Tytuł oryginału: „The Third Kingdom”

Tłumaczenie: Lucyna Targosz

Cykl: Miecz Prawdy tom 15

Wydawnictwo: Rebis

Ilość stron: 424

ISBN: 978-83-7818-469-0

Okładka: miękka