KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ
REC  2

RECENZJA KOSTNICA

Pierwsza część serii (bo mamy już, jak by nie było, trylogię…) zachwycała dynamiką, efektami specjalnymi, nawet pomysłem na fabułę. Olśniewała niemalże dokładnością i genialną realizacją tak zwanego paradokumentu; kusiła ostrością obrazu, jakością posoki lejącej się hektolitrami oraz niesamowitą oprawą akustyczną (nie muzyka jest tu godna szczególnej uwagi, a przede wszystkim odgłosy cierpienia!). To był – może nad wyrost – majstersztyk hiszpańskiego kina grozy.

Dałem się omamić i naiwnie oczekiwałem tego, że kontynuacja okaże się równie dobra. Ale, jak to na tym świecie bywa, kiedy czegoś bardzo mocno chcemy, to najczęściej cały plan momentalnie bierze w łeb. Tak też się stało. A szkoda.

Nie jest to – na szczęście – produkcja całkowicie stracona. Nie chodzi o grę aktorską, wizualizacje, charakteryzację bohaterów czy wydumane zakończenie. Nie. Wszystko jest na swoi miejscu i to jest najgorsze. Kontynuacja historii, która na rynku filmowym nieco zamieszała kilka lat temu jest najzwyczajniej w świecie nudna.

Gdybym miał wybrać trzy słowa do ojca prowadzącego.. ups… do reżysera i scenarzysty, to wybrał bym nie te legendarne, polskie nasze, lecz… uwaga: banał, banał, banał. Nie ma tu nic, czego nie spotkaliśmy już wcześniej, nic co dawałoby powiew świeżego powietrza. Boli to niemal tak bardzo jak widok Paris Hilton moim kraju kilka miesięcy wstecz. No dobra… nie aż tak. Ale mierzi i przeszkadza, bo miałem nadzieję, że filmowcy z półwyspu Iberyjskiego zrobią w końcu dobry sequel. Coś to stanowić będzie ciąg dalszy, a nawet więcej. Porządną dokładkę grozy. A może zwyczajnie mi się przejadło? Znam trochę pojemność i wytrzymałość swego żołądka i powiem szczerze… to raczej odgrzewany kotlet.

Rzecz jasna konwencja i klimat są jeszcze utrzymane, czego nie da się powiedzieć o „trójce”. Dalej możemy się przestraszyć, lecz widok biegających po klatce schodowej żywych trupów, nie robi już tak mocnego wrażenia jak wcześniej. Korytarze, tu plus, nadal są bajecznie klaustrofobiczne i ociekające apetyczną posoką. No i to dziecko-zombie na poddaszu… skuteczna forma antykoncepcji, nie ma co. Tyle dobrego w sumie. Cała reszta to nudna powtórka z rozrywki, która zainteresować może przede wszystkim tych, którzy pierwszą część przegapili.

Wracając do tematu błędów, kolejną, już niewybaczalną rzeczą jest to, iż na ekranie pojawił się nikt inny jak banda durnych nastolatków. Nie wiem skąd ten pomysł lecz był w stu procentach nie trafiony. To standardowy, tzw. zapychacz; element, który zatyka dziurę fabularną filmów, których scenarzyści nie mają pomysłu na oryginalnego bohatera. Szkoda, że tego typu niemoc trafiła właśnie autorów Rec.  Co innego, gdybyśmy mieli do czynienia z tandetną produkcją klasy B (które ja namiętnie oglądam, ale to nie miejsce na takie tematy) pokroju Resident Evil czy Tremors. Co innego odział komandosów, który ma „coś” z zakażonego domu wyciągnąć, a co innego grupka młodzików z mlekiem pod nosem. Głupota funkcjonariuszy, którzy wpuszczają dzieciarnię do budynku, przerasta mnie na całej linii. To Polska czy USA? Bo drogi dziwnie „nie dziurawe”, ale mentalność przerażająco podobna…

No nic. Nie pozostaje mi nic innego jak zakończyć swój wywód filmoznawczy (w dalszym ciągu amatorski!). Mnie się film nie specjalnie podobał. Rzecz jasna nakręcono go poprawnie, nie ma tu wad warsztatowych. Są one zawarte u samych podstaw filmu – w scenariuszu. To nic innego jak odtwórcza praca, identyczny produkt, tylko w innym opakowaniu. Od ekranu Was, Drodzy Czytelnicy, a przyszli telewidzowie, nie odciągnę, ale nie mówcie potem, że nie ostrzegałem.

 

 

Tytuł: Rec. 2

Reżyseria:      Jaume Balagueró, Paco Plaza

Scenariusz:   Jaume Balagueró, Paco Plaza. Manu Diez

 

Produkcja: Hiszpania

W rolach głównych: Manuela Velasco, Ferrán Terraza

Premiera: Świat – 02.09.09 r., Polska – 06.11.09 r.

Czas trwania: 1 h 24 min.

Gatunek: Horror

 

Ocena: 5/10

 

Krzysztof "Mormegil" Chmielewski