KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

MARZYCIELE I POKUTNICY - Krzysztof Spadło

RECENZJA

Czy zwykła szara codzienność może zawierać w sobie drugie, mroczne dno? Okazuje się, że tak. Takie tajemnicze oblicze współczesnej Polski zobrazował Krzysztof Spadło, autor debiutanckiej powieści ,,Marzyciele i Pokutnicy’’. Powyższa pozycja, to zbiór dziesięciu różnorodnych opowiadań :  „Przewoźnik”, „Piętno morfeusza”, „W imię twoje”, „Chłopiec w czapeczce z daszkiem”, „Oczy”, „Absolutny hit!”, „Mroczny łańcuch”, „Niepokorni”, „Kopacze” oraz „Szczęściarz”.

Wszystkie historie zawarte w ,,Marzycielach i Pokutnicach’’ na swój indywidualny sposób intrygują, porażają, fascynują i zmuszają do refleksji. Autor z niezwykłym pietyzmem i dbałością o szczegóły wprowadził mnie w realny świat nasączony mistycznymi akcentami. Barwne, plastyczne opisy, dosadne dialogi, wartka akcja oraz prosty, swobodny styl narracji spotęgował moje wizualne doznania tak, że z nieustannym zainteresowaniem śledziłam przebieg fabuły każdej historii do samego końca.

Większość z nas nie lubi opowiadań, ponieważ zawierają w sobie krótką, zwięzłą treść, lecz w wyżej wymienionej antologii w dużej mierze przeważa fascynująca dłuższa proza pełna specyficznych, mocnych doznań.  Na szczególnie uznanie zasługują tutaj sylwetki głównych bohaterów. Ich psychologiczny wizerunek został w najdrobniejszych detalach znakomicie wykreowany. Czy losy zwykłego emeryta, zakonnicy, staruszki bądź sieroty mogą kogokolwiek zaciekawić? Krzysztofowi Spadło bez problemu się to udało. Niezwykle umiejętnie zmanipulował egzystencje tych osób powodując emocjonalną plejadę niebywałych zdarzeń. Nie są to jednak ludzie o nadprzyrodzonych mocach, wręcz przeciwnie, ujmują są prostotą i normalnością zachowań, ale nieoczekiwane epizody pojawiające się w ich życiu powodują ekscytujący, przerażający chaos.

Całokształt dzieła Krzysztofa Spadło stanowi bardzo dobrą, nowatorską pozycje, w której widać duży potencjał autora i jego znakomitą wyobraźnię. Zlepek różnych gatunków m.in. fantastki, horroru, dramatu, thrillera, sci-fi  idealnie ze sobą harmonizuje tworząc doskonałą, tajemniczą wizję przenikania dwóch światów, rzeczywistego, namacalnego z metafizycznym.

 

Wszystkim bez wyjątku polecam przeczytać ,,Marzyciele i Pokutnicy’’. To książka pełna przygody, komedii, grozy i zjawisk paranormalnych. Każda odrębna historia zapewnia dużą dawkę emocji i napięcia, czarując swym klimatem i charakterem. Jestem pewna, że przypadną wam one do gustu, tak jak i mnie. Zapraszam.

Cyrysia

RECENZJA 2

„Wie pan, że nasze życie jest smutną igraszką?”

Opowiadanie podobno napisać jest łatwiej. Nie pogłębia się przesadnie postaci, a i samozaparcia potrzeba mniej. Ja jednak uważam, że z opowiadaniami jest tak jak ze wszystkimi innymi formami pisemnymi – napisać trzeba umieć. Nieważne czy powieść, fraszkę, opowiadanie czy zdanie. Albo się to umie albo nie. Nieważne, jaką formę wypowiedzi się wybierze.

”Gdyby ktoś zapytał mnie, czego tak naprawdę chcę, odpowiedź byłaby prosta i zamknęłaby się w jednym słowie – szczęścia. Nie mam pojęcia, co jest do niego potrzebne, ale wiem, co go nie daję.”

Pan Krzysztof Spadło zadebiutował zbiorem dziesięciu opowiadań pt.: Marzyciele i Pokutnicy. Naturalne jest to, że w zbiorze opowiadań są teksty lepsze i gorsze, a raczej są te, które bardziej przypadły mi do gustu i te, które podobały mi się mniej. Wszystkie teksty możemy zaliczyć do nurty fantasy. Jednak coś dla siebie znajdą również miłośnicy horrorów jak i sf. Owe gatunki w sposób płynny się przenikają i trudno jest jednoznacznie określić. Generalizując – mamy do czynienia z fantastyką.

Tytuł idealnie oddaje treść tego zbioru. Część opowiadań dotyczy marzycieli, którzy pragną innego życia. Mężczyźni tkwiący w marazmie, oparach stagnacji i rozkładu. Żyjący życiem, którego sami nie wybrali, ale, z którym się pogodzili. Rodzinne życie i praca, odsunęły na dalszy plan marzenia i namiętności. A marzycielom pozostały tylko marzenia. Moje ulubione opowiadania właśnie ich dotyczą. Jedno z nich „ Piętno Morfeusza” opowiada o właśnie takim mężczyźnie. Prowadzi monotonny żywot, dopóki nie zaczyna doświadczać bardzo realnych snów…

A co byście zrobili gdyby okazało się, że istnieje ziele przenoszące was w inny wymiar? Niewiadomo czy lepszy czy gorszy. Inny. Zmienilibyście swoje życia? Wyruszylibyście w podróż w nieznane?

Pokutnicy to dość szeroka grupa osób. Jedni żałujący swoich czynów, inni nie. Pozostali pragną zawrócić z drogi błędu, inni wręcz przeciwnie. Jeszcze inni są marzycielami, pokutującymi przez pogoń za mrzonkami.

„Skoro wszechwładna mamona nadaje sens naszemu życiu, znakiem tego rozpoczynamy prostytuowanie.”

Akcja wszystkich opowiadań dzieje się w Polsce. Zdziwiłam się jak metafizyka doskonale wpasowała się w ponurą rzeczywistość naszego kraju. Magia przenika szaro-bury świat nie czyniąc go, ani trochę piękniejszym. W opowiadaniach z jednej strony magia daje wolność, z drugiej krzywdzi, rani, zabija i doprowadza do obłędu.

„Ludzkie życie – pomyślał – jest jak papierosowy dym, tak samo ulotne. Człowiek pojawia się, rozwija, rośnie, trwa, aż któregoś dnia niespodziewanie bum!”

Jak na tak krótką formę to bohaterowie są doskonale wykreowani. To zwykli ludzie – nie herosi, władający magicznymi mocami. Można by rzec, że są wręcz pospolici. Jedyne, co ich wyróżnia, to to, iż znaleźli się w odpowiednim miejscu, o właściwym czasie, dzięki czemu doświadczyli dotyku magii.  

„Obłędna przewrotność natury pchała ją w sidła własnej zagłady.”

Autor w tej antologii opowiadań przemycił także rozważania egzystencjalne. Podstawowym pytaniem, które zadałam sobie po przeczytaniu opowiadań, to czy gdy będę mieć lat czterdzieści to spojrzę wstecz i uznam, że zmarnowałam życie? Czy konsumpcyjny tryb życia da nam szczęście? Czy zło, aby na pewno zostanie ukarane?

„Tkwię w szarej niemocy i nie mam złudzeń, nie mam radości i nie mam spokoju. Tkwię w szarej niemocy własnego istnienia, i nie wiem, co lepsze: śnić czy umierać."

Język powieści jest… dziwny. Takie słowo przychodzi mi na myśl. Z pewnością niespodziewany i zaskakujący, ale kompletnie mi nie odpowiadał. Z jednej strony mamy bardzo poetyckie, zachwycające opisy przyrody, głębokie przemyślenia zakrawające na filozofię. A z drugiej strony mamy język potoczny, przesączony kolokwializmami i wulgaryzmami. Dla mnie te dwa aspekty naszej rodzimej mowy nijak się do siebie mają i to głównie wpłynęło na obniżenie mojej oceny. Chociaż z drugiej strony dzięki temu styl jest bardzo charakterystyczny i z pewnością rozpoznałabym inny tekst tego autora bez spoglądania na nazwisko. Każdy medal ma dwie strony.

„Na własne życzenie zaczynamy brnąć przez rzeczywistość, którą sami wykreowaliśmy. Przeznaczenie nie istnieje.”

Kończąc, oceniam tę książkę jako udany debiut Pana Krzysztofa. Dostrzegam potencjał w tym autorze. Już teraz kreśli dobre portrety psychologiczne i potrafi opowiadać. Oczyma wyobraźni widzę grupę osób zgromadzoną wokół ogniska i słuchających historii zawartych w tej antologii. Mają w sobie wystarczającą ilość grozy by przestraszyć i są wystarczająco zabawne i lekkie by nie uciec od nich z krzykiem.

Okładka hipnotyzuje, jednak czcionka jest bardzo mała. Literki prawie zamazywały mi się przed oczami.

„Nie patrz na najgorszych, dogoń ambitnych.”

6.5/10

Scarlett

wydawnictwo: Novae Res
data wydania: kwiecień 2012
ISBN: 978-83-7722-399-4
liczba stron: 344

RECENZJA 3

Polskie realia stanowiły tło dla wielu historii z dreszczykiem. Jedne były mniej udane, inne to majstersztyki w swoim gatunku. Do autorów tych drugich zalicza się np. Darda, Pilipiuk, Grzędowicz i inni. Pretenduje do nich także Krzysztof Spadło, który jakiś czas temu zadebiutował antologią „Marzyciele i Pokutnicy”. Przyjemna okładka, bardzo dobra redakcja, ciekawe pomysły i pewna swoboda w narracji sprawiają, że pozycja ta okazuje się być solidnym debiutem na polskim rynku.

Zbiór ten stanowi dziesięć opowiadań, których akcja rozgrywa się we współczesnej Polsce. Autor opisuje nie tylko rzeczywistość, ale także drugi świat. Ten nienamacalny, niematerialny, metafizyczny. Ale żeby nie było tak przyjemnie i wesoło, świat ten jest także okrutny i nieprzewidywalny. Krzysztof Spadło stworzył wizję realiów, w których nic nie jest takie jakim się wydaje – sny nie uwalniają od koszmarów dnia codziennego, za to mogą wpędzić w obsesję, a zwykły mężczyzna staje się wynalazcą wehikułu czasu i wyrusza w przeszłość by zmienić bieg przyszłości. Za sprawą opowiadań Krzysztofa Spadło zastanowicie się skąd biorą się anioły i… czy aby na pewno spanie we własnej pościeli jest bezpieczne.

Recenzując antologie, zawsze podkreślam problem jaki się w związku z tym pojawia. O ile łatwiej jest ocenić jednolitą powieść. Gusta bywają różne, a w przypadku zbiorów opowiadań, z reguły jest tak, że każdy znajdzie coś dla siebie. Pytanie tylko, czy dla przeczytania kilku dobrych opowiadań warto jest kupować całą książkę? Odpowiedź brzmi: TAK! Przede wszystkim dlatego, że opowiadania często mają charakter otwarty, inaczej niż w przypadku powieści. Co za tym idzie, wpływają na wyobraźnię czytelnika bardziej konstruktywnie. Opowiadania są też doskonałą formą literacką dla ludzi nie mających zbyt wiele czasu na czytanie lub też lubiących czytać, ale szybko się nużących.

Takim właśnie zbiorem jest książka „Marzyciele i Pokutnicy”. Czytałam ją niespiesznie, delektując się i doceniając wartość każdej z opowieści. Moje ulubione to „W imię twoje”, „Szczęściarz” i „Absolutny hit”. To ostatnie przywołuje na myśl niektóre z opowiadań Grahama Mastertona, czytelnicy znający się na dziełach tego pisarza w mig pojmą o czym mówię, i bynajmniej nie oskarżam tu Krzysztofa Spadło o plagiat, chodzi o podobny klimat i sposób prowadzenia narracji.

Autor posługuje się prostym językiem, płynnie opowiada wymyślone przez siebie historie, i choć może nie zaskakują one fabułą to autorowi udało się wprowadzić do nich odrobinę oryginalności i świeżości. Jestem pewna, że czytelnicy często powracający do krótkich form literackich będą zachwyceni zwięzłą i konkretną treścią opowiadań zawartych w antologii „Marzyciele i Pokutnicy”. Autor opisuje wydarzenia bez zbędnego „owijania w bawełnę”, nie przedłuża niepotrzebnie kwestii, wprowadza bohaterów szybko i mówi o nich dokładnie tyle ile potrzeba. Jestem usatysfakcjonowana tą pozycją i szczerze zachęcam do zapoznania się z nowym nazwiskiem na polskim rynku literackim.

Ocena: 5-/6

Tytuł: Marzyciele i Pokutnicy

Autor: Krzysztof Spadło

Ilość stron: 344

Wydawnictwo: NovaeRes 2012

Fuzja