KOSTNICA TV FILMY I FILMIKIGALERIANOWOŚCI KSIAŻKOWEFRAGMENTYKINO - ZAPOWIEDZI, PREMIERY          nasz serwis EOPINIER.PL

patronaty.jpg (2614 bytes)
FILMLITERATURATEORIAGRYFORUMLINKI
RECENZJE FILMOWERECENZJE KSIĄŻEKWSPOŁPRACAOPOWIADANIAPUBLICYSTYKANAPISZ DO NASPROSTO Z PIECAZŁOTY KOŚCIEJ

JEAN PAUL BONAPARTE - Marcin Rusnak

   Filip Saggo – młody wędrowny mag rodem z Krakowa – zostaje wysłany z Lyonu do niewielkiego francuskiego miasteczka z nietypowym zadaniem: ma odnaleźć wnuka najpotężniejszego czarodzieja w historii Republiki. Zadanie niełatwe, ponieważ chłopak zdaje się nie panować nad swoją mocą, a Saggo nie jest jedynym, który chce odnaleźć młodego Bonaparte.

   Rzadko widuje się recenzje opowiadań, jednak w tym przypadku warto, a powodów jest co najmniej dwa.

   Pierwszym jest fakt, że opowiadanie jest po prostu świetne. Owszem nie spotkamy się w nim z jakimś specjalnym nagromadzeniem „efektów specjalnych”, a więc nie będzie bestii, demonów, czy walk maszyn tytanów napędzanych parą. Będzie za to magia i zagadka do rozwiązania, której wynik zaskoczy niejednego. Będzie również klimat – to właśnie po przeczytaniu pierwszego (jednostronicowego) rozdziału, w mojej głowie zaświtała myśl, że tekst będzie świetny i, że właśnie tak o nim napiszę. Nastrój jaki przekazuje autor opisując miasteczko – tak na pierwszej, jak i kolejnych stronach – sprawia, że przedstawiane wydarzenia widzimy już nawet nie oczyma wyobraźni, a dosłownie stojąc w deszczu na jednej z ulic Vienne. Warta uwagi jest również oszczędność słów, dzięki której nie powstały ciągnące się opisy i nienaturalne dialogi – czego wszyscy tak nienawidzimy. Całość tekstu jest idealnie wyważona, co urealnia historię.

   Drugą ważną sprawą jest to, że opowiadanie to dzieje się w świecie powieści „Czas ognia. Czas krwi” mającej oficjalną premierę 25 I 2013r. i tym samym mamy możliwość poznania tak realiów świata, czy osoby Filipa Saggo - głównego bohatera, jak również stylu pisania Marcina Rusnaka i zdecydowania, czy owa powieść (nawiasem mówiąc, powieściowy debiut)  nas interesuje.

   Ciekawostką jest, że pdf powstał zupełnie chałupniczo = mega self-publishing = nie ma nawet numeru ISBN, ma za to (z dostępnych informacji) 47str., a premierę miał 7 II 2012r. Opowiadanie „Jean Paul Bonaparte” (pdf) jest do pobrania na   wydaje.pl   zupełnie za darmo, więc nic tylko czytać.

Marek Syndyka